tak Caro karmiła wiewiórki i takie miała odrosty (odrostów już nie ma, a wiewiórki nie widziałam już kilka tygodni).
rzadko choruję, ale jak już zacznę to na maksa i w najgorszym momencie.
więc kiedy ja leżałam w domu z 40 stopniową gorączką, socjologia bawiła się na otrzęsinach. hip hip hura.
ale już mi lepiej, znów mogę się uczyć xD
doszłam do wniosku, że statystyka nie jest taka straszna. są gorsze rzeczy. no, chyba że to tylko pierwsze wrażenie, a potem i tak nie zaliczę.
i dołączyłam do redakcji instytutowej gazety, a naczelny jest upierdliwy. i uczę się hebrajskiego! <3
w sumie to już niedługo koniec semestru xD
________________________________
https://www.youtube.com/watch?v=DeumyOzKqgI
nie mogę się uwolnić
jesień była taka ładna! nie może się jeszcze skończyć.