Zaczęłam przeglądać stare zdjęcia, czytać stare wpisy i doszłam do wniosku, że w sumie mogę tu coś wrzucić od czasu do czasu.
Tak dla siebie, żeby za rok znów zajrzeć i przypomnieć sobie co dobrego, miłego, a nawet i złego mi się przydarzyło.

Dużo się pozmieniało od ostatniego wpisu. Mogłabym pisać i pisać.
NO ale tak z ostatnich informacji to jestem strasznie zarobiona. Uczelnia, praktyki, praca i ta licencjacka też. Ani dnia wolnego i tak aż do świąt.
O ile wcześniej się nie wykończę oczywiście.
Ale jest kilka rzeczy, które podnoszą na duchu. Na przykład taka mała Kobi, która jutro przybywa! Albo impreza pracownicza
spędzona na tańcach z koleżankami bileterkami ;) Albo zarejestrowanie 18 potencjalnych dawców szpiku kostnego w tym jednego
mieszkańca Jemenu. I jeszcze fantastyczny wyjazd badawczy do Sromowiec Niżnych, gdzie w końcu przekonałam się co ja studiuję.
No, ostatnie spotkania z Wietnamczykami też są ciekawe, choć czasami przerażające :P I oczywiście wspaniałe wakacje!
Długo mogę wymieniać, bo ciągle przypomina mi się coś nowego. Na szczęście jeszcze nie doszłam do etapu ostatecznego zgorzknienia
i umiem cieszyć się z małych rzeczy, chociaż ostatnio tak bardzo nie chce mi się nawet wstawać z łóżka ;)


https://www.youtube.com/watch?v=NUsoVlDFqZg