Narty mi przyszły do głowy
więc w góry się wybrałam,
Tyrolskich Alp piękno widząc
bez granic się zakochałam
Śnieżnej krainy barwy
mnie tak zachwyciły urokiem,
że mogłabym zapomnieć o lecie
szepcząc z górskim potokiem
Narciarzy gatunek zaś inny
choć też nie gorsi w szybkości,
ale z rozwagą w swych ruchach
jakby nie było w nich złości
Wróciłam cała i zdrowa
bez gipsu na nogach bieli,
choć może z was niektórzy
by chętnie to u mnie WIDZIELI...
Pozdrawiam ciepło buziaczki pa:)