Luksusowe apartamenty...

placówki usługowo-handlowe, fontanny, dużo zieleni wzdłuż rzeki Jasień i nowa linia tramwajowa. Tak miał wyglądać ten teren dawnego kompleksu fabrycznego Ludwika Geyera według prezentacji firmy deweloperskiej Urbanica. Na razie trzeba użyć wyobraźni żeby ten obraz zobaczyć. Winien temu jest kryzys finansowy ale również konflikt między firmą a konserwatorem zabytków, który z dawnego kompleksu wpisał do rejestru zabytków aż 18 obiektów zajmujących 8,5 hektara. Najstarsze pochodzą z lat 80. XIX w., a najnowsze z lat 50. XX w. Urbanica oprotestowała tą decyzję w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Oby nie skończyło się tak jak z Nową Tkalnią przy Kilińskiego! Konserwator ma ambicje wielkie lecz funduszy żadnych. Jeżeli sądzi, że prywatny inwestor zainwestuje w skansen (bo tylko tworząc skansen można zachować taką ilość obiektów) to się grubo myli! Jedynym rozwiązaniem jest metoda zastosowana przy kompleksie po Grohmannie, gdzie zachowano fasadę a wewnątrz jest nowa zabudowa. Tylko to może uchronić przed kolejnym bankructwem na tym terenie, tym razem bankructwem idei.
A było tych bankructw wiele - patrz dalej...