W głębi znajdował się kiosk, gdzie można było się posilić kubasem mleka i bułą z serem, lub co tam akurat rzucili. Trochę bliżej studenci Wydz. Mechanicznego przeżywali horror egzaminu z Metaloznawstwa u Pani Profesor Zofii Wendorff, zwanej potocznie krwawą Zośką.Z lewej swoje sale i warsztaty mieli Obrabiarkowcy a z prawej Metaloznawcy i my Odlewnicy.