...dosyć skromne to pole grobowe Roberta Biedermanna. Spoczywają tu Robert założyciel rodu, jego żona i dwóch synów... i jeszcze trzy osoby, ale o tym potem.
Wróćmy do historii: Alfred zmarł w 1936 roku. Był najbogatszym z Biedermannów, jego majątek szacowano na kilkanaście milionów złotych. Po nim zarząd fabryką przejął Bruno - o jego wykształceniu już pisałem. Jako obywatel rosyjski podczas I W. Św. służył w armii carskiej, lecz po jej zakończeniu, przywdział mundur polski i walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w stopniu kapitana odchodzi do rezerwy i zajmuje się rodzinnym interesem, ale udziela się również w działalności państwowej, jest dwukrotnie odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
Ciemne chmury gromadzą się nad domem Biedermannów wraz z nastaniem okupacji. Zaczynają się donosy, że jest zbyt propolski a córka należy do harcerstwa. W końcu żeby ratować rodzinną fabrykę, występuje o Volkslistę, którą w końcu otrzymuje. Marną tzw zieloną - III kategoria, osoby ulegające wpływom polskim. Taką samą otrzymuje również jego rodzina, w tym córka Maryla, której ten fakt nie przeszkadza należeć do Związku Walki Zbrojnej. Działa razem z Alfredem Keiserbrechtem, późniejszym mężem, z którym wcześniej pracowała w Komitecie Pomocy Więźniom Radogoszcza. Razem uczestniczą w tzw. akcji N, której celem jest dezinformacja żołnierzy i urzędników niemieckich. Aresztowana była dwukrotnie. Raz w Radomiu, gdzie przebywała pod nazwiskiem Keiserbrecht i ukrywała swoje pochodzenie a drugi raz w związku ze sprawą Zygmunta Lorentza, który w Łodzi był zatrzymany i stracony. Maryla usiłowała go w jakiś sposób , naiwny zresztą , ratować . Ją aresztowali, a jemu i tak nic to nie pomogło. Maryla Biedermann siedziała w areszcie, na Gdańskiej, kiedy do Łodzi zbliżała się ofensywa Armii Czerwonej. Więźniów zaczęto wywozić. W czasie transportu Maryla uciekła, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Była wymęczona torturami i ciężko chora, właściwie w malignie - ktoś jej musiał pomóc i znalazła się w rodzinnym domu. Zastał tam ojca i matkę - siostra Adalisa wyjechała do Monachium wraz z pierwszą falą uciekinierów w sierpniu 1944, gdy wojska radzieckie stoją na linii Wisły.
Maryla jest w domu - czy będzie tu bezpieczna?
trawnik 2015-03-10
Miejsce niezbyt okazałe, ale za to historia jak najbardziej :) Pozdrawiam serdecznie :))
halka 2015-03-10
Historia bardzo ciekawa;nagrobki takie powinny być...po co ludziom po śmierci marmurowe pałace???
nemo50 2015-03-10
Historia bardzo ciekawa .
wydra73 2015-03-10
re.Głównie od ostrzelania ,masz rację.Właśnie czubek rozwalili.
Ona stoi w miejscu nikomu nie po drodze i na spacerki tam mogą chodzić ludzie z jednej tylko wioski.
Co do jemioły - rzecz trudna do opowiedzenia.
elap6 2015-03-11
No życie im się pokręciło......chyba miał pieniądze to mógł wyjechać i żyć z rodziną..... Trochę szkoda....ale Niemcom Polakow nie było szkoda.....ruskim również mordowali bez przyczyny albo za byle co.
nemo50 2015-03-11
Re: "Kocham cię kotku..." - a mówią, że to męskie kwiaty leszczyny są ;)))) .