Pierwsza kapliczka poświęcona jest św. Rochowi...>

\\\"Roku tedy Pańskiego 1669 jegomość pan Samuel z Żelaznej Żeleski ... został dziedzicem i panem wsi tej Łagiewniki, nie mógł mieć jednak spokojnej rezydencyi we dworze bo duch jakiś w stołowej izbie przeszkadzał i nikt się tam podczas wieczora osiedzieć nie mógł. Chcąc jegomość pan Żeleskitego importuna (natręta) pozbyć sprawił na kapłanów i ubogich traktament, albo jak mówią Obiad Boży. Kapłani reformaci z Brzezin i Lutomierska owego ducha zaklęli, który opowiedział: Jestem duszą pana niegdyś tej wsi. Cierpię straszne czyśćcowe męki i wielka łaska boska nade mną, żem nie został potępiony, a to osobliwie za to: gdy łowiono ryby w stawie tym, co jest za dworem, postrzegłem, że chłop ukradł karpia, rankorem (gniewem) uwiedzony kazałem chłopa kijmi bić, którego lubo nie zabito na miejscu, wskórania(poprawy) jednak już więcej na zdrowiu nie miał, wkrótce umarł.(...) Cierpieć póty będę, póki tu kaplica nie stanie pod tytułem świętego Antoniego.\\\" Jedni temu wierzyli, co duch ustami zakonnika powiedział, inni nie, i tak wlokło się lat kilka, a duch ów po staremu we dworze przeszkadzał. Aż oto stało się, że pan Żeleski sprowadził prostego cieślę Jerzego, celem wybudowania młyna. Człek ten prosty, lecz Boga się bojący, usłyszał pewnego dnia głos: Jerzy cieśla idź do pana twego , mów mu, niech się nie frasuje, i powiedz mu, że ta jest wola boża, by tu kaplica pod tytułem Antoniego świętego wystawiona była, na tym miejscu, gdzie krzyż stoi, na wzgórzu Wyglądnica zwanym, gdzie lud wygląda bydła z pastwiska wracającego.

Patrz dalej...>