pomost

pomost

Widać tylko kawałek , jest rozbudowany w poziomie i pionie. Ma drabinkę do zejścia w głęboką wodę i oczywiście wyjścia z niej. Brzeg jest wąski ,mulisty ,porośnięty i zaraz opada mocno w dół. Najprościej jest wskoczyć ze skraju ,z mniejszym lub większym impetem.
Przy większym i nie na wydechu ,ma się wodę prawie w mózgu. Doświadczyłam. Tylko raz ,później byłam mądrzejsza ,nawet klamerka do bielizny się przydawała.
Na pomoście można bylo zalegać prawie w piernatach ,albo na gołych deskach ,rano w cieniu ,od wczesnego popołudnia w pełnym słońcu. Na barierce suszyć ,co wymagało prędkiego wyschnięcia.
I na pomoście kończyło się dzień obserwacją nieba nad lasem i gładziutkiej ,wieczornej zatoki.
Bo dom stoi (jako jeden z nielicznych w ogóle) nad zatoczką ,nie głównym jeziorem. Ono jest poza tym zupełnie nie obudowane ,przy szosie jest tylko kemping.

spoko44

spoko44 2015-08-04

Swietne zdjęcie ja je interpretuje na jeden sposób; na końcu pomostu otwiera się przestrzeń i wodna i powietrzna ,wszystko może się zdarzyc ,wszystko może się zmienic,wszystko zalezy od Ciebie .....

halka

halka 2015-08-04

Miejsce odcięte od świata....Ty i przyroda!...lubię takie zakątki.

wojci52

wojci52 2015-08-04

Poleżał bym sobie...

orioli

orioli 2015-08-06

Wspaniałe miejsce. Zazdroszczę tego odcięcia od świata, zwłaszcza od kiedy pobliska zatoka została "zagospodarowana" warczącym sprzętem pływającym.

dodaj komentarz

kolejne >