Sala główna na 1800 miejsc znajduje się na najwyższym poziomie podziemnym oznaczonym jako -1. Najniższy to -3. Podczas półgodzinnej przerwy w koncercie robiłyśmy przegląd budynku ,co zresztą było znacznie ciekawsze niż spektakl.
Na -3 jest tzw.sala czerwona a w ogóle jest ich razem 4. Oprócz głównej -jedna na 460 miejsc ,2 po 260.
Specjalistyczna firma z Nowego Jorku perfekcyjnie zadbała o akustyczną izolację-zastosowano komory powietrzne,otulinę sufitów ,materiały wibroizolacyjne nie dopuszczają żadnych zakłóceń z zewnątrz.
Koncerty najróżniejszego rodzaju mogą odbywać sie równocześnie we wszystkich salach.
Wracając do osobistych doznań:zwiedziłyśmy poziomy +1 i +2 ,gdzie księgarnia ,doskonale oznaczone wejścia do sektorów balkonów,pomocne hostessy i jednym słowem komfort.Mniejszy przy bufecie ,bo niesamowity tłok ,podobnie przy toaletach. Pomarudziłysmy na te braki i ruszyły białymi ,gładkimi schodami (marmuropodobne tworzywo sztuczne) w dół.Na poziomie -3 odkryłyśm identyczną ,jak wyżej toaletę i nikogo pod drzwiami. Oraz windę ,przy której czekały dwie panie.Zachęcone ,też postanowiłyśmy wrócić wygodnie.Światełka migały ,drzwi się nie otwierały ,wreszcie ! Po otwarciu ukazała się kabina szczelnie wypakowana ludźmi,o wejściu mowy nie było ,nikt nie wysiadł.Pogapiliśmy sie na siebie ,oni odjechali ,my ruszyłyśmy na schody.I tu nierozwiązana do dziś zagadka:gdzie ci ludzie chcieli dojechać? Z poziomu -3 można tylko w górę a oni właśnie stamtąd.
wojci52 2016-03-03
Dawne wnętrza nie wymagały od widzów znajomości liczb dodatnich i ujemnych, lecz jakoś tak same z siebie kierowały gdzie należy...