Tak jest. Tęsknię do ciebie. Jak potok zbudzony,
sama się sobie wyślizguję z rąk,
bez nadziei, bym zmogla to, co od twej strony
idzie mnie zamknąć, jako niecofniony,
mocny, niezłomny i wyroczny krąg.
...lata one: o, jakże bez drgnienia!
Nic, co by zwało - lub targnęło ster, -
cisza ma była, jak cisza kamienia,
po którym źródło toczy senny szmer.
Ale dzisiaj - z tej wiosny nawałą
coś mnie z wolna lekko odłamało
od bezwiednych moich ciemnych lat.
I coś ciepłe odkrzepłe me ciało
komuś w ręce litościwie dało,
kto nic nie wie, czym był ten mój świat.
R.M.R.