Przyszłoś Lato, piękne dziewczę,
Na buzi swej rumiana,
Tęga w pasie, mocne nogi,
Zapaską przepasana.
A na włosach długich, jasnych
Niesiesz ze zboża wieniec,
A w nim maki i bławaty,
Co zerwał ci młodzieniec.
W sobieś krzepka, ręce silne,
Uśmiech niesiesz szeroki,
Trzymasz snopek kłosów pełny,
Szeleszczący, wysoki.
Gospodarnaś i zasobna,
Dajesz sytość, wesele
I wisienki miodem słodkie,
I radości tak wiele.