Hej ,na szerokiej rzece
Wianki sobie płyną,
Pomiędzy młodziutką,
Zieloną wierzbiną.
Hej, nasza Józia miła
Swój z główeńki zdjęła
I bielutką świecę
W środku umieściła.
Hej, biegnie Wicek dróżką,
Widzi wianków tyle,
Lecz ten jest najpiękniejszy –
Wyławia go za chwilę.
-Hej, czyjże to wianeczek?
Przyznajta się śmiało.
-To ja jego puściłam,
Kiedy tu ino dniało.
Oj, stanęła se Józia,
Z zapłonioną twarzą.
-Oj, powiem ci ja cosik,
To, o czym dziewki marzą.
Oj, siedli se nad rzeką,
I na wianek patrzyli.
Oj, przyrzekli se wierność,
W każdziutkiej życia chwili.
Hej, gwiazdki pięknie świecą,
Tak jest miło na dworze.
Hej, najpiękniejsze szczęście
Dajże im Panie Boże!!