Znalazł sobie mnie jeszcze przed moim odejściem na emeryturę .
Wskoczył w pustkę po odejściu Saby , czarnej kochanej dobermanki .
Wypełnialiśmy sobie swoją obecnością każdy dzień .
Nelson , szalony warmazterier (jedyny egzemplarz tej rasy )
bez trudu sprowadzał na siebie różne nieszczęścia z których
udawało mi się go ratować .
Dziś weterynarz skrócił jego cierpienia po obejrzeniu wielu
przerzutów na trzewiach .
Niech biega swobodnie po bezpiecznych niebiańskich
polach .
Takie rozstania są chyba ponad moje siły to
był mój ostatni pies .
polo11 2014-06-23
szkoda przyjaciela - ale takie losy wszystkim pisane, ważne że żywot miał spokojny i wesoły przy ulubionym Panu
eleonor 2014-06-23
Czy Nelson chciałby, żebyś został bez nowego przyjaciela?
basiaz 2014-06-23
Moja Zuzia odeszła 23.02.2009 roku.Przeszło 5 lat temu.Niewiele się pomyliłeś..Dobrze pamiętasz moją rozpacz..I ja teraz wiem co przeżywasz.Więc ogromnie Ci współczuje,pożegnałeś prawdziwego przyjaciela.
Mój mąż przeszedł właśnie na emeryturę,w związku z czym zdecydowałam się na nowego pieska.Drugą Zuzie mam od miesiąca,tak jak mi radziłeś 5 lat temu.Nowe maleństwo wypełnia pustkę.Może i Ty po jakimś czasie przytulisz i obdarzysz miłością inne psie serce..
..Nigdy nie mów nigdy.
basiaz 2014-06-23
"Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie.
Nagle zza krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł - nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł.
Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.
- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż b
basiaz 2014-06-23
"Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie.
Nagle zza krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł - nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł.
Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.
- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż b
basiaz 2014-06-23
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.
I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wiernoś...
basiaz 2014-06-23
I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM..."
(A.Starek)
***************
Tak mi kiedyś ktoś napisał,a teraz ja Tobie..
Tylko nie zmieściło mi się to na jednym wpisie,więc skasuj niepotrzebne.Trzymaj się Zbyszku-Basia.
quendi 2014-06-24
Bardzo, bardzo mi przykro.
Nelson jednak miał wiele szczęścia, że spotkał Ciebie w swojej psiej wędrówce. Pozwoliłeś mu także odejść z godnością, choć to bolesne rozstanie - wiem to doskonale.
Piesek, który od stycznia pojawia się na moich zdjęciach, choć bardzo podobny, nie jest tym samym pieskiem, którego fotki wrzucałam wcześniej...
Bardzo Ci współczuję.
nutka11 2014-06-29
Współczuję...
W sierpniu minie rok kiedy weterynarz skrócił cierpienie mojej suni...
Do tej pory jeszcze nie zdecydowałam się na drugiego psa...
agus63 2014-09-28
Bardzo, bardzo mi smutno że nie ma już z Tobą Nelsona. Rozstanie z najlepszym przyjacielem to najgorsze z możliwych rozstań. Wiem, że kiedyś przyjdzie ta chwila...Ale już teraz się z nią nie godzę. Pozdrowienia gorące, Zbyszku!