Mam wyjatkowy talent do \\\"psucia\\\" kotow.Na poczatku wszystkie moje futra jadly jak Pan Bog przykazal,po zabiegach i chorobach wszystko sie zmienia:(Igor je w lazience,trzeba go zamknac zeby mogl sie skupic:)Rubi czeka przy misce az go nakarmie,a Leos jest staruszkiem leniuszkiem:)Do tego kazyd je co innego.Podobno jestem stuknieta,ale dobrze mi z tym.Pozdrawiamy Wszystkim troszczacych sie o zdrowie Leona:)
PS. Czy ktos tez ma takie problemy z karmieniem?Czasami marze zeby nalozyc i za 5 minut zobaczyc puste miski.
magtan 2015-03-22
Ech, no u mnie też podobnie... Każda co innego. I też grymasy odchodzą!
A Tośka nie chce pić i latam za nią ze strzykawką i dopajam, zwariować można!
bourget 2015-03-23
ja tez tancze i latam z miskami i kombinuje, szczegolnie jak jest jakis problem...teraz Magic dostarcza mi mnostwo zajecia, leki, dopajanie, specjalna dieta...a inne tez zachowuja sie jak ksiazeta i ledwo lizna, tylko wciaz nowe puszki otwieram...i po co??
...zdrowe sa, wiec jak by byly glodne, to by jadly...
zuuzik 2015-03-23
a bo kochamy te nasze kociambry nad życie:) oby więcej takich "stukniętych";) tak trzymaj:)))