Brzechwa Jan
Brzoza
Przez rozprutą brzozową korę
Spijam ciepłą, wonną żywicę,
Moje wargi do warg nieskore
Przenikają pnia tajemnicę.
W lesie nie ma prócz mnie nikogo,
Milczy drzewne pobożne bractwo,
Tylko księżyc srebrną pożogą
Podpatruje ust świętokradztwo.
Uwiedziony śródleśną grozą
Niepojętych w ciemnościach dwojeń,
Znów powrócę do ciebie, brzozo,
I do twych żywicznych upojeń.
I zaskoczę liście w szeleście,
I podsłucham, jak rdzeń dojrzewa,
Bo ja muszę wiedzieć nareszcie,
Czemu za mną tak tęsknią drzewa.
blanca 2010-04-27
Pięknie , miłego i przyjemnego wieczorku życzę.
andula3 2010-04-27
Dobranoc...spij spokojnie.Ułóż się do snu by gwiazdy oświetlały Ci nocne myśli tak, aby były szczęśliwe i nikt nie zakłócił Ci pięknego snu...)))
bijou 2010-04-28
Pięknie...cudna fotka! Pozdrawiam i życzę miłego dnia,dużo słoneczka i dobrego nastroju:)