Gwarno, jakaś wiosenna narada

Gwarno, jakaś wiosenna narada

https://youtu.be/mYg-CoX35G4

https://youtu.be/rOd4SWWB81c

vitaawe

vitaawe 2018-03-27

słysze ten cudny świergot*śliczności*:))

lorenzo

lorenzo 2018-03-27

Jak to mówią....w kupie raźniej i weselej:))

http://www.youtube.com/watch?v=vqOnUB9gnDM

alvin

alvin 2018-03-27

Dzięki bardzo...nutkę kiedyś wykorzystam :)

asiao

asiao 2018-03-27

Prawdziwa "radość o poranku" :)

awangar

awangar 2018-03-27

'Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju,
Nadajemy audycję z ptasiego kraju.
Proszę, niech każdy nastawi aparat,
Bo sfrunęły się ptaszki dla odbycia narad'

Strofy Tuwima świetnie pasują do obrazu.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej reszty wtorkowego dnia :)

agus73

agus73 2018-03-27

Albo w kupie cieplej hihiihi bo pogoda taka nijaka ...pozdrówki ślę...miłego popołudnia;-D

hankag

hankag 2018-03-27

Pewnie opowiadają sobie wrażenia z Dnia Wróbla :),a idea tego święta narodziła się w 2010 roku w Indiach, w celu nagłaśniania zjawiska zanikania tego gatunku, propagowania jego aktywnej ochrony oraz zwrócenie uwagi na problemy ekologiczne środowiska.

Tu fajna legenda o wróbelkach

"Niegdyś Porąbkę zwano "wróblą wsią", a to z tego powodu, że tak w wiosce, jak i w okolicy najbliższej, przebywały gromady wróbli, które swoim świergotem wyczyniały takie piekło, aż uszy puchły. Toteż Fryderyk Wielki patentem z dnia 8 kwietnia 1744 roku wprowadził na obszarze swego państwa podatek w naturze, w postaci główek wróblich. Każdy mieszkaniec obowiązany był dostarczyć 6 wróbli, ogrodnicy 8, owczarze, pastuchy i inna służba po 4 wróble rocznie. Za każdego niedostarczonego wróbla z ukręconą głową ściągano przymusowo jeden grosz. Wtedy Ślązacy z Mysłowic i pogranicznych wsi śląskich wędrowali do Porąbki i tutaj kupowali wróble, których było mrowie, płacąc za trzy do czterech sztuk jeden grosz. Pr...

hankag

hankag 2018-03-27

Przez dwa lata mieszkańcy wioski tłukli bez miłosierdzia nieszczęsne wróble, sprzedając je Ślązakom, aż wreszcie nie zostało ani jednego, bowiem niedobitki opuściły niewdzięczną osadę. Przez długie lata w wiosce głucho było w porze letniej a także i zimowej. Nie słychać było krzyku ćwierkałów, nie słychać było śpiewu i świergotu ptasząt, które omijały instynktownie wioskę, gdzie na ich życie czatowano dla marnego zysku. Dopiero w kilkanaście lat później, zaczęło ptactwo powracać do wioski witane z sympatią i ulgą przez jej mieszkańców, zawstydzonych swoją chciwością…

z blogu leśniczego

alvin

alvin 2018-03-27

Dziękuję Paniom za miłe wiersze i legendy :)

tanna

tanna 2018-03-27

Piękną gromadkę udało Ci się złapać w kadr.:))Kiedyś miałam okazję zrobić podobne ujęcie, przed naszym Bankiem:)))
Piękne zdjęcie :))Nie znam tych utworów.Bardzo ładne:))
Witam i pozdrawiam Cię serdecznie.Życzę także miłego wieczoru,oraz spokojnej nocy Arturze:))

ballo

ballo 2018-03-28

Nadają audycję, tylko trzeba uważnie się przysłuchać :-)

dodaj komentarz

kolejne >