[30188014]

Bzykające świetliki.
No i kto by pomyślał, że fotografowanie świetlików i gwiazd może dostarczyć tak potężnej dawki śmiechu.
Kiedy z Długiej luki zeszli ostatni turyści nadszedł czas na naszego nocnego świra. Przyzwoicie odczekałyśmy nawet cynk o parze, która z pizzą w dłoni udała się na kładkę celem konsumpcji, pizzy też. No przecież nie będziemy przeszkadzały w jedzeniu. A przyzwoite byłyśmy do bólu, w końcu zdecydowałyśmy, że trzy godziny to wystarczający czas i na pizzę i na deser. Więc wiśta wio teraz nasza kolej na nocne świry. Błąd taktyczny i to wielki. Kiedy w końcu doturlałyśmy się do kładki, światełko na jej końcu nadal pulsowało w sobie znanym rytmie. Nadal przyzwoite do bólu ulokowałyśmy się tuż przy wejściu licząc, że 400 metrów to wystarczająco intymna odległość dla tego bzykającego świetlika na końcu kładki. Przez kilka sekund nawet udawałyśmy, że nic nie słyszymy. No ale ile czasu można być poważnie przyzwoitym? Oj nie długo ! Po kilku minutach turlałyśmy się ze śmiechu przy każdym och i ach dobiegającym gdzieś z mrocznych bagien. I tylko to światełko niosące nadzieję, że w końcu może pani będzie zadowolona ze starań swojego świetlika, dodawało nam energii do śmiechu. Z robienia zdjęć drodze mlecznej też w końcu zrezygnowałyśmy, widząc jak na kładkę dumnie wkracza para młoda, z fotografem. Tego już nie wytrzymałyśmy i ryknęłyśmy gromkim śmiechem, czekając na rozwój wydarzeń. Światełko na końcu nerwowo zadrgało i ruszyło chwiejnym krokiem w naszą stronę. Czyżby niepokój wkradł się w ten romantyczny wieczór? Świetlik nie tracąc animuszu przewiał się grzecznie z młodymi, poprawił na brzuchu podciągnięty dresik i po krótkiej wymianie zdań, ruszył w drogę powrotną do swojej wybranki. W tak zwanym międzyczasie zdążył jednak skomentować nasze nieprzyzwoite chichotanie, czym wywołał jeszcze większa salwę śmiechu. I tak oto zdjęcia drogi mlecznej i świetlików, pozostały nieostre. Żaden aparat nie byłby w stanie znieść tylu ekstatycznych drgań niosących się po kultowej kładce, prowadzącej w samo serce biebrzańskich bagien.

mpmp13

mpmp13 2015-10-03

A to dopiero świetlik w dresie .Rozbawiłaś mnie swoim opowiadankiem.Proszę o więcej .Mogą być nowelki i dłuższe .Lubię czytać .Niebo rewelacja! W dzieciństwe łapaliśmy świetliki do pudełek po zapałkach .jak przestawały świecić wypuszczaliśmy na wolność.Pozdrawiam.

orioli

orioli 2015-10-03

Długa Luka ma swoją sławę i cieszy się popularnością. To wiedziałam.Czasem panuje tam tłok niemożliwy,ale takiego "oblężenia" i to nocną porą nie spodziewałabym się. No cóż, ta kładka była już świadkiem wielu uniesień - turystycznych,zoologicznych, fotograficznych. Widocznie wiedzie też swoje tajemne nocne życie.

wojci52

wojci52 2015-10-03

Uchachać to u Ciebie się można do rozpuku!

bourget

bourget 2015-10-04

haha, juz znam te historie, ale to przedni kawalek:))

czes59

czes59 2015-10-13

Świetnie z opisem!!!

ptaszak

ptaszak 2015-10-14

To TAM??? No nieee! Nic ich nie dzióbnęło?

ewa08

ewa08 2015-12-10

Świetnie z dużą dawką dobrego humoru :)

nextday

nextday 2016-03-26

:-DDD

dodaj komentarz

kolejne >