Pan docent w przerwie wykładu wyjaśniał skąd u niego przejściowe problemy z kostką…
– Otóż dnia wczorajszego wracałem moi Państwo z przyjęcia imieninowego. Pogoda paskudna – tzw. plucha czyli lód na chodniku pokryty śniegiem i wodą. Jeden fałszywy, nieskoordynowany ruch i leżę… I co? Kostka skręcona, adidasy brudne, garnitur porwany…:(
dodane na fotoforum:
tanna 2015-02-10
A to Ci dopiero miał pecha :)U mnie śnieg topnieje, trzeba uważać, aby coś nie spadło na głowę.Może to już zwiastun wiosny ?:)))
adam24l 2015-02-10
Bardzo ładne zdjęcie
U Mnie to samo
Miłego wtorku i środy.Zapraszam do głosowania na top10 i nowości
gepi12 2015-02-10
UCHWYCIŁAŚ CIEKAWE ZJAWISKO I ŚNIEG, I DESZCZ ORAZ ŚWIATŁOCIENIE...
TAKIE SKOKI CIŚNIENIA NIE SPRZYJAJĄ NIKOMU...SZCZERY DOCENT LICZYŁ NA WSPÓŁCZUCIE, A TYMCZASEM SŁUCHACZE ZROBILI Z TEGO DOWCIP!
saline 2015-02-10
Elu zabrałas mnie w odlegle czasy tak, tak w czasy kiedy byłam dzieckiem i budziły mnie, takie wlasnie malunki na szybie pozdrawiam cie serdecznie
henry 2015-02-10
a to sie docent nieszczęsliwie..............no...upadł.:)))))))
ale masz super gwiazdki:)
elza100 2015-02-11
Piękny kadr ,a i u mnie plucha ,mokro ,szaro i ponuro ...A to co panu docentowi każdemu może się zdarzyć ...
(komentarze wyłączone)