Raz staruszek, spacerując w lesie,
Ujrzał listek przywiędły i blady
I pomyślał: - Znowu idzie jesień,
Jesień idzie, nie ma na to rady!
I podreptał do chaty po dróżce,
I oznajmił, stanąwszy przed chatą,
Swojej żonie, tak samo staruszce:
- Jesień idzie, nie ma rady na to!
A staruszka zmartwiła się szczerze,
Zamachnęła rękami obiema:
- Musisz zacząć chodzić w pulowerze.
Jesień idzie, rady na to nie ma!
Może zrobić się chłodno już jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Trzeba będzie wyjąć z kufra futro,
Nie ma rady. Jesień, jesień idzie!
A był sierpień. Pogoda prześliczna.
Wszystko w złocie trwało i w zieleni,
Prócz staruszków nikt chyba nie myślał
O mającej nastąpić jesieni.
Ale cóż, oni żyli najdłużej.
Mieli swoje staruszkowie zasady
I wiedzieli, że prędzej czy później
Jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
Andrzej Waligórski
foto – mająca nastąpić jesień, jeszcze sierpień na deptaku w Zielonej Górze – 8/2012
https://www.youtube.com/watch?v=FFbfm4Wyojs
airiam 2012-09-23
piękny wiersz znalazłeś o jesieni..:)) a fotka super dopasowana..:)) cudownej niedzieli ..:))pierwszej tej jesieni..:))...wnet szalik trzeba będzie z szuflady wydobyć ...:))pozdrawiam milutko..:))
annie1 2012-09-23
pamiętam ten wiersz....a fotka Ci się udała :)
parvati 2012-09-23
Zdjęcie z super pomysłem! Piosenkę Waligórskiego bardzo lubię, zawsze mnie wzrusza. Miłej jesiennej niedzieli, Jarku.
rybkag 2012-09-23
Popatrz jak to jest - niby pora roku piękna ( te kolory! ) i upały już nie męczą, a smuteczki różne budzi... Nie znam wesołego w swoim przesłaniu wiersza ani piosenki o jesieni... Jakoś tak już jest, że chyba nigdy bardziej nie czujemy przemijania... I dlatego chyba jest smutno i melancholijnie...:))
luk04o 2012-09-23
Doczekała się fotka swojej premiery,świetnie dopasowana do pory roku...Bachus też dostrzegł pierwsze przejawy jesieni :)
agus63 2012-10-13
Moja ulubiona wersja,
czyli A. Andrusa:
Raz staruszka błądzącego w lesie.
Ujrzał lisek przywiędły i blady.
I pomyślał: "Znowu idzie Wiesiek
Wiesiek idzie, nie ma na to rady"
I podreptał do nory po ścieżce
I oznajmił stanąwszy przed chatą.
Swojej żonie lisicy Agnieszce
Wiesiek idzie, nie ma rady na to.
Zaś lisica zmartwiła się szczerze
I machnęła łapkami obiema
Matko Boska! Bądź ostrożny, Jerzy
Wiesiek idzie, rady na to nie ma
Może przybyć już dziś albo jutro
Lub pojutrze, a może za tydzień
Może nieźle przetrzepać nam futro
Nie ma rady, Wiesiek, Wiesiek idzie
A był sierpień, pogoda prześliczna
I tętniło życie w zagajnikach.
Oprócz lisów nikt chyba nie myślał
O nadejściu Wieśka kłusownika
Ale cóż, one żyły dość długo
Łby na karkach miały nie od parady.
I wiedziały, że prędzej czy później
Wiesiek przyjdzie, nie ma na to rady
Tekst: Artur Andrus
Na podstawie "Jesień idzie" Andrzeja Walig...