(29)
Kończy się kolejny sympatyczny, upalny dzień.
Dopiero pod wieczór popadało, zrobiło się rześko i chłodno. Musiałam nawet założyć bluzę, żeby posiedzieć na progu na pożegnanie dnia.
I ten tu ^ widok pokontemplować. :-)
Ale przyznam, że ten upał jakoś niespecjalnie mi przeszkadza.
Nawet kiedy jest skwar i 38 stopni za oknem, w chatce jest przyjemny chłód. Oczywiście, rano przysłaniam zasłonę od słonecznej strony, po południu – drugą. Nieco powstrzymują nachalny blask, dając jednocześnie przytłumione, pomarańczowe światło izbie.
Miło jest. :-)
Ostatnie dwa dni spędziłam bardzo pracowicie, dosłownie w pocie czoła i nie tylko czoła.
Trzeba było uporządkować podwórko, dokosić trawę i pociąć dechy po starej werandzie.
Są pomalowane drewnochronem, ale będę musiała od czasu do czasu dorzucić je do pieca. Próbowałam, nie smrodzą wiele, wyczuwa się jedynie wtedy kiedy się wie że powinno smrodlawić i tego smrodlawienia się oczekuje. ;-)
Poukładałam je więc przed domem, z satysfakcją się teraz przyglądam.
Dzisiaj znowu zaprezentowałam moją ukrytą osobowość typu panda, sąsiad przyszedł z miodem dla mnie akurat w czasie kiedy kończyłam piłować ostatnią dechę. Byłam brudna, spocona, rozczochrana – zupełnie nie „wyjściowo” ani „gościoprzyjmowalnie”…
Ochlustałam się więc na szybko chłodną wodą (z dodatkiem mydła) w sieni, zapominając o tym, że rano schodziłam między ludzi, zatem na rzęsy tusz naniosłam…
Efekt "pandy" - murowany! ;-)
Szybkie wycieranko, przebieranko i – zadowolona - mogłam zasiąść z sąsiadem w miłym chłodzie izby, przy szklaneczce wody z cytrynką.
I tuszem wokół oczu...
Eee, trudno. Sąsiad swoje lata ma, niejedno widział. W każdym razie nie padł był.
Z przyjemnością, jak zawsze, posłuchałam fascynujących opowieści o życiu i zwyczajach pszczół. Sąsiad to prawdziwy pasjonat, lubię kiedy o tej swojej pasji opowiada.
Tym bardziej, że znajomość pszczelich zachowań bardzo się przydaje, kiedy ma się trzy pasieki o rzut berecikiem… ;-)
Zauważyłam, że dziś w ogóle sporo nagadałam się ze spotkanymi ludźmi o zwierzętach: ze znajomą z doliny o wielkim dziku spotkanym przeze mnie dwa lata temu w lesie, z kierowcą busa o niedźwiedziu widzianym ostatnio w okolicy, ze znajomą z sąsiedniej góry o żmii znalezionej w… jej domu. Na środku kuchni! :-(
Przyznam, że kiedy później wchodziłam z zakupami pod górę, mocniej niż wczoraj grzechotałam tic – takami i uważniej patrzyłam pod nogi… ;-)
Tymczasem - dobrej nocy Wam życzę i pogodnego jutra! :-)
asiao 2017-08-03
Czyli kolejny dzień pełen wrażeń :) Cudowne gorące lato mamy nareszcie, a w górach chyba upał nie taki straszny :)
Jak spotkasz jakaś zmije w obejściu to poczestuj ją mlekiem, podobno można tak oswoić.... Ale nie życzę Ci takich spotkań :)
hellena 2017-08-03
Z przyjemnością poczytałam super opowiadanko na dobranoc. Jutro też życzę Ci fajnego dnia.
zabuell 2017-08-04
A co Ty na randkie jakies sie wybierasz??? ;)
Pszczelarze przez duze PSZ to ludzie szczegolnego gatunku, widac, ze kochaja to co robia. A pszczoly im sie odwdzieczaja jak umieja.
lidia23 2017-08-04
to o czym piszesz znam wszystko z autopsji:)
przebywając i rozmawiając z ludźmi na wsi można się wiele dowiedzieć...
i to co jest a nawet to czego nie ma i nigdy nie było:))))
fajnie opowiadasz,fajnie się czyta!
pozdrawiam:)
ja ciepło duże też lubię ale nie do tego stopnia ,że co wyjdę zdjęcia robić czy na spacer to mnie od razu z tego słońca głowa boli..
oliwkaa 2017-08-04
ło matko ....tego niedzwiedzia to ja Ci serio nie zyczę spotkać..lepiej te pełzaki i inne z porożem ....
Aaaallllbo drugą Pandę ale niedzwiedzia nu,nu...
orioli 2017-08-04
Zastanawiam się, jak ten sąsiad - pszczelarz mógł skupić się na opowiadaniu, mając taki zoologiczny widok przed sobą. Wybacz Mariolko, ale ze śmiechu nie mogę skupić się na całym Twoim opowiadaniu :-)))
oliwkaa 2017-08-06
re:
dzięki za tłumaczenie :0)
achach5 2017-08-06
Ciekawa świata ,inteligentna , osoba,
takich ludzi przyciąga...: )
Cudne te twoje opowieści ...
ciągle mam niedosyt: )
Takie masz pióro
że wstydzę się do
Ciebie pisać ;)
Pięknego dnia :))
dosiak 2017-08-07
.....jesteś szczerą i otwartą osobą - to masz przyjaciół i zwierzęta też Cię lubią - no ale może niech te żmije i dziki omijają Cię z daleka. A dobry sąsiad to prawdziwy skarb :), pozdrawiam :)
amarea 2017-08-20
Dawno mnie tutaj nie było... Zaczynam więc odwiedziny u Ciebie niestandardowo, bo od ostatniego niewidzianego wpisu przeze mnie, a to dlatego, że Twoja galeria jest jakby pamiętnikiem i chcę po kolei przeżywać wszystko wraz z Tobą...
Moje wschodnie okno, które muszę zasłaniać rankiem znajduje się w kuchni, najczęściej muszę to robić w weekend, bo w tygodniu pracuję poza domem ;)) I bardzo się z tego powodu cieszę, bo gdy poranne słoneczko przyświeci w kuchenne mebelki, widać wszystkie odbicia paluszków domowników, a wtedy nie wiem dlaczego, ale biorę w rękę ściereczkę i pucuję, aby szafki były gładkie i lśniące (takie moje zboczenie), popołudniami tego nie widać, więc w tygodniu mam mniej roboty ;P
Efekt pandy jest dla mnie znany, ponieważ też od jakiegoś czasu tuszuję rzęsy :))
Podobnie jak Ty mam bliskiego znajomego z ulami w ogrodzie, więc w pełni rozumiem i wczuwam się w w Twoje spotkanie z sąsiadem. Opowieści o pszczołach bywają długie ;))
Na koniec dodam, że Twoje powyższe zd...
amarea 2017-08-20
...zdjęcie jest piękne, kolorowe...hmm... no i ten księżyc! Aż chce się żyć dla takich wieczornych chwil na werandzie ;))
eljot60 2018-01-13
Dużą przyjemność sprawiasz ludziom swym pisaniem, mnie także. Dziękuję. :)
Dobrego dziś. :)
