Restauracja z dobrym regionalnym jadłem.A jej logo na ⌚️ czasie.

Restauracja z dobrym regionalnym jadłem.A jej logo na ⌚️ czasie.

Dziś znów będzie troszkę o zapomnianej historii,historii która pokazuje,jak się kształtuje w naszym państwie od lat politykę.
Będzie o "elitach",które dotąd wybieraliśmy.

"Afera Olina", wybuchła pod koniec grudnia 1995 roku (po tym, jak minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski oskarżył z trybuny sejmowej urzędującego premiera Józefa Oleksego(nagrania) o współpracę z rezydentami KGB w Polsce). Po wszczęciu przez prokuraturę wojskową śledztwa, Oleksy podał się do dymisji. Śledztwo jednak umorzono, uznając, że nie wiadomo, kim był szpieg o pseudonimie "Olin". Afera jednak poważnie nadszarpnęła dalszą karierę polityczną Oleksego.

Z kolei 27 lipca 2002 roku redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik nagrywa w swoim gabinecie znanego producenta filmowego Lwa Rywina. Wcześniej Rywin, powołując się na ówczesnego premiera Leszka Millera, proponuje prezes Agory Wandzie Rapaczyńskiej zmiany w ustawie umożliwiające tej firmie kupno telewizji Polsat w zamian za 17,5 mln dolarów i prezesurę Polsatu dla siebie.Rywin zostaje skazany za pomoc w płatnej protekcji na dwa lata więzienia, a trzy inne osoby, 10 lat po aferze, otrzymały wyroki więzienia w zawieszeniu. Sąd nie ustalił, kto wysłał Rywina.Ale to był gwóźdź do trumny i utraty władzy przez SLD.

W 2006 roku posłanka Samoobrony Renata Beger, zostaje główną bohaterką "afery taśmowej" i "rozmów kontrolowanych", jakie prowadzi w poselskim pokoju z czołowymi politykami PiS - Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem.Bo we wrześniu 2006 roku - PiS szuka większości w sejmie. Prawa ręka premiera Jarosława Kaczyńskiego, Lipiński, spotyka się w pokoju sejmowego hotelu z Beger. Posłanka Samoobrony oczekuje, że za rozłam w swojej partii i przejście do PiS z grupą posłów, dostanie posadę sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa.Prokuratura nie dopatruje się w tej sprawie przestępstwa. "Taśmy prawdy" doprowadzają jednak do zawieszenia rozpoczętych kilka dni wcześniej rozmów koalicyjnych.

Po "taśmach prawdy" Platforma zarzuca PiS korupcję.

Rok później,CBA nagrywa posłankę Beatę Sawicką (PO), jest już na odwrót. Sawicka ma przekonywać swojego "przyjaciela" (agenta CBA działającego pod przykryciem), że jest dobrze przygotowana do "kręcenia lodów".

Biznes na służbie zdrowia będzie robiony - mówi.

CBA nagrywa też moment, w którym na ławce w parku Sawicka przyjmuje łapówkę. Sąd ostatecznie uniewinnia posłankę PO ze względu na błędy agentów CBA.

14 września 2006 roku w siedzibie Bartimpeksu przy Alei Szucha w Warszawie nieżyjący już jeden z najbogatszych biznesmenów w Polsce Aleksander Gudzowaty nagrywa byłego premiera Józefa Oleksego. Ten swobodnie opowiada o tajemnicach majątku prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i operacjach plastycznych jego żony. Podczas prywatnej rozmowy Oleksy przyznaje, że w czasach rządów SLD dochodziło do licznych nieprawidłowości.

Jedno z innych tajnych nagrań stało się "gwoździem do politycznej trumny" Andrzeja Leppera ws. tak zwanej "afery gruntowej". Sprawa wychodzi na jaw, kiedy premier Jarosław Kaczyński dymisjonuje Andrzeja Leppera. Trzy dni wcześniej CBA zatrzymało jego współpracownika Piotra Rybę oraz prawnika Andrzeja Kryszyńskiego, którzy w imieniu Leppera i swoim mieli domagać się łapówki za pomoc w odrolnieniu gruntu.

Szef Samoobrony wszystkiemu zaprzecza i zarzuca Zbigniewowi Ziobrze, że to właśnie od niego dowiedział się o planowanej akcji CBŚ w ministerstwie rolnictwa. Były minister sprawiedliwości zaprzecza i jako dowód przedstawia rozmowę z Lepperem, którą potajemnie nagrał na dyktafon. Zarejestrowaną rozmowę nazywa "gwoździem do politycznej trumny Leppera". W 2011 roku, po śmierci lidera Samoobrony, sąd umarza wszystkie prowadzone wobec niego postępowania.

1 października 2009 roku "Rzeczpospolita" publikuje stenogramy z nagrań rejestrowanych przez CBA rok wcześniej rozmów (między innymi na cmentarzu) szefa klubu parlamentarnego PO Zbigniewa Chlebowskiego z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem działającym w branży hazardowej. Z rozmów wynika, że Sobiesiak jest zainteresowany korzystnym dla siebie kształtem ustawy hazardowej. Biznesmen szuka dla siebie wsparcia wśród wpływowych osób w rządzie. Zapewnienie pomocy otrzymuje od Zbigniewa Chlebowskiego, z którym, jak wynika z rozmów, łączą go dobre prywatne relacje. W rozmowach powołuje się między innymi na spotkania z ówczesnym ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim i Grzegorzem Schetyną. Politycy tracą ministerialne stanowiska.A sprawa ta staje się gwoździem do trumny tracącej poparcie wyborców a w końcu i władzę PO.

Głośnym echem odbija się też opublikowana przez "Puls Biznesu" rozmowa szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego. Kamerę w swoim gabinecie ustawia Serafin. Na spotkanie zaprasza byłego już szefa Agencji Rynku Rolnego. Ten szczerze opowiada o relacjach biznesowych działaczy PSL i ich rodzin w spółkach podległych resortowi rolnictwa. Po publikacji taśm w lipcu 2012 roku Marek Sawicki traci stanowisko ministra rolnictwa. Do dzisiaj nie wiadomo, po co Serafin nagrywał i po co upubliczniał nagranie, na którym przecież sporo stracił.

O restauracji "Sowa & Przyjaciele" stało się głośno w związku ze sprawą nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę, szefa CBA Pawła Wojtunika,Mateusza Morawieckiego,prezesa Banku Zachodniego WBK.W sumie, podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań, utrwalono rozmowy ponad stu osób; prokuraturze udało się ustalić tożsamość 97.
Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.

Z kolei tak zwanych taśm Kaczyńskiego (w sprawie wież) wyłania się całkiem nowy obraz prezesa PiS: nie tylko twardego polityka, ale również wytrawnego biznesmena. Na nagraniu mówi między innymi o procentach od inwestycji wartej 1,3 mld zł, zastanawia się, jak zapłacić faktury, by nie były kojarzone z jego osobą, prowadzi poważne negocjacje.

Wniosek o wezwanie Jarosława Kaczyńskiego do zwrotu 50 tys. zł został złożony w sądzie. Gerald Birgfellner do dziś walczy o pieniądze, które przekazał prezesowi PiS w kopercie dla ks. Rafała Sawicza z rady fundacji im. Lecha Kaczyńskiego.

Do dziś jednak Prezes nie został formalnie przesłuchany w tejże sprawie,z kolei pan Gerard dotąd ...wielokrotnie.

Sprawa podobno "czysta jak łza",więc trudno się spodziewać przez najbliższe trzy lata by nadano jej bieg.

No chyba,że ZZ podejmie taką decyzję.

Dużo dziś wskazuje na to,że jednak podejmie.

Wczoraj został aresztowany były milioner Ryszard Krauze-przyjaciel śp. Lecha Kaczyńskiego-twórca Prokomu oraz pierwszy prywatny sponsor sportu tenisowego na taką skalę w Polsce.Ten pan był ratunkiem przy bierności ministrów sportu w sponsoringu tego sportu w Polsce.Stworzył potężny program pomocy finansowej dla najzdolniejszych młodych polskich tenisistów. Jego PZP Prokom pozwolił odetchnąć finansowo i pomógł w karierze całej liście zawodników, którzy później stworzyli historię polskiego tenisa.Przypomnę dla nieznających tego problemu,że beneficjentami byli: Agnieszka Radwańska, jej siostra Ula, Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski, Dawid Olejniczak oraz Sakowicz-Kostecka. To była gigantyczna pomoc.Ale od lat młodzi tenisiści już nie mogą w Polsce na to liczyć.Rodzice wyprzedają dobra,żebrzą o sponsorów.Ale to temat na inny felietooon.

Wczorajsze aresztowanie pana Krauzego wraz z adwokatem Giertychem bez zachowania procedur zabezpieczających tajemnicę adwokacką(rewizja bez zabezpieczenia materiałów spraw toczących się przeciwko przedstawicielom partii rządzącej),w przeddzień szczytu Unii Europejskiej,gdzie Mateusz Morawiecki został w kraju na kwarantannie, a to Andrej Babisz -premier Czech będzie reprezentował Polskę w UE,to mocny i wyraźny sygnał ,że rząd Polski nie ustąpi ze swojej ścieżki w reformowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz korzystaniu z jej efektów dla swoich interesów.
https://youtu.be/53UG28poX84
Poniżej dokończenie.

maska33

maska33 2020-10-16

CD:
To minister ZZ zrobił prezesowi w ramach dalszej walki o przywództwo w zjednoczonej prawicy wrzutkę,która pokazuje,że nie ma świętych osób,nawet został nią przyjaciel pana śp.prezydenta,Ryszard Krauze.

Nawet jako przełożony (wicepremier) pan prezes nie potrafił powstrzymać swojego podwładnego ministra ZZ przed tym faktem dokonanym,który powoli wskazuje,że traci panowanie nad tą sferą działania państwa.

Przypominam,że w swoich felietooonach opisuję tylko te zdarzenia i fakty,które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej,zaś te układają mi się w pewien trend,który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie.
To wcale nie przeszkadza w wierze.

Copyright 1626 @ maska33

skama07

skama07 2020-10-16

smaczne jadło i do tego dwa jabłka i nie ma problemu:)
resztę przemilczę :(

catrin

catrin 2020-10-16

Świetna całość, aż chce się zjeść coś.

izka08

izka08 2020-10-16

Bardzo ładnie.Pozdrawiamy.

wojci65

wojci65 2020-10-16

Sądzę, że bardziej lotne byłoby:
Tu też podsłuchujemy, ale też dobrze karmimy!

Re Maska: Masz jak widzę znaczną wiedzę na temat tej części miasta, ja niestety, tylko książkową.

maska33

maska33 2020-10-16

W "Tysolu" (Tygodnik Solidarność) można dziś dowiedzieć się z relacji pani Machińskiej,która odwiedziła mecenasa Giertycha w szpitalu:

"Uważam, że stan zdrowia jest bardzo poważny. Mecenas Giertych wskazał, że nie pamięta mnie, mimo że znaliśmy się z różnych konferencji" – podkreśliła.
Powiedział, że zdarzyła mu się sytuacja niesłychana, że nigdy w życiu nie zemdlał, że znalazł się w łazience w mieszkaniu razem z agentem i następnie, cytuję:on coś zrobił, straciłem przytomność i nie wiem co się dalej stało. Obudziłem się dopiero w szpitalu" oświadczyła.

Coś jakby syndrom ś.p.Barbary Blidy?

awangar

awangar 2020-10-16

Nagrywanie i podsłuchiwanie od dawna stało się 'modne' i jak widać 'bardzo użyteczne'.
W mojej pracy też się z tym spotykam, często są robione np. zdjęcia...czego robić nie wolno..
Przykład idzie od góry.
Wolno władzy, wolno ludziom.
Matactwo, ukrywanie faktów i walka o stołki z narażeniem własnego życia, czasami naprawdę szkoda słów na to wszystko..

W tych w/w faktach nie sposób się nawet połapać.
Dobrze, że jest 'ściąga'..:)

maska33

maska33 2020-10-16

Na pytanie z kopertki odpowiem pytaniem,bo nie mam czasu na podobne historie:

Czy Barbara Blida wchodząc z agentką ABW do łazienki
w kwietniu 2007 roku miała myśli samobójcze?

halka

halka 2020-10-17

Na fajny pomysł wpadli właściciele tejże restauracji....logo kapitalne i świetnie pasuje także do Twojego felietoonu.
Zaczęło się! Wszyscy niewygodni temu systemowi będą represjonowani.
ZZ nie rzucał słów na wiatr wspominając przy okazji koalicyjnej zawieruchy o kolejnych możliwych głośnych aresztowaniach.

ricky

ricky 2020-10-17

Oj ! dzieje się i to bardzo dużo i raczej niedobrze...afera za aferą, skandal za skandalem, manipulacja za manipulacją, wszechobecne mataczenie, podsłuchy...robi się niefajnie, tym bardziej gdy prawo nie znaczy prawo !
Dzisiaj Giertych, a jutro może być każdy z nas...

Pozdrawiam weekendowo !

comitak

comitak 2020-10-31

Mam zaległości,nie przeczytałam wspaniałej lektury opartej na faktach,ale będę w miarę swojego czasu posuwać się do przodu.Pozdrawiam Pana:)

dodaj komentarz

kolejne >