Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Słowo na niedzielę, czyli biskup strzela, ale to pan Bóg kule nosi.

Aktualizacja 08.00 02.08.2021.

Taka banalna historia.

Biskup Ignacy Dec musi przeprosić księdza Krzysztofa Trybulca, byłego proboszcza parafii w Szalejowie Górnym.
To wyrok wrocławskiego sądu.
Poszło między innymi o plotki o nieślubnym dziecku.

1) Wyrok, który zapadł niedawno, bo w lipcu przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu, zakończył proces, jaki były proboszcz parafii w Szalejowie Górnym wytoczył swojemu biskupowi, Ignacemu Decowi w związku z zniesławieniem.

Sąd nakazał biskupowi i podlegającej mu do niedawna diecezji wysłanie listów z przeprosinami do księdza Krzysztofa Trybulca oraz wypłacenie mu 10 tysięcy złotych wraz z odsetkami.
Były proboszcz nie kryje wzruszenia po - jak to określił – siedmiu latach nękania i psychicznego poligonu, jaki mu zgotowano.

Były proboszcz z Szalejowa Górnego domagał się aż 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia(za utratę środków do godnego życia) i publikacji przeprosin na łamach jednego z ogólnopolskich dzienników.

Historia konfliktu między duchownymi swoje początki ma w wydarzeniach sprzed blisko ośmiu lat.

Ksiądz Krzysztof Trybulec stał wtedy na czele parafii w Szalejowie Górnym, poszło o remont XVI-wiecznego kościoła św. Jerzego w Szalejowie Dolnym. Proboszcz złożył zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez urzędników gminy Kłodzko, którzy jego zdaniem sfałszowali podpisy członków rady parafialnej na protokole odbioru remontowanej świątyni. Zdaniem jego i popierających go wtedy parafian, doszło do zaniedbań, a wręcz dewastacji świątyni.

Gdy nie uległ naciskom biskupa Ignacego Deca, by wycofać zawiadomienie, został odwołany z funkcji proboszcza.

2) Błąkające się kule.

Ksiądz Trybulec odwołał się od tej decyzji do Rzymu, ale Watykańska Kongregacja ds. Duchowieństwa podtrzymała ją. Kiedy proboszcz - nie odpuszczając - ponownie się odwołał, pojawiły się plotki, że ma nieślubne dziecko z gosposią.
Ksiądz, jako winnego rozpowszechniania tych informacji, wskazał wtedy świdnickiego hierarchę, który o jego rzekomym nieślubnym potomku miał donieść do Watykanu.

3) Niespodziewana tarcza.

Parafianie z Szalejowa stanęli murem za byłym proboszczem i zrzucili się nawet na badania DNA, które wykluczyły ojcostwo księdza.
Po wielokrotnych prośbach o przywrócenie proboszcza, które pozostały bez odzewu z strony świdnickiej kurii, wierni w 2018 roku poszli do sądu i zażądali przeprosin od biskupa.

Pozew parafian został jednak odrzucony przez Sąd Okręgowy w Świdnicy. Sędzia w uzasadnieniu napisał, że parafianie (uwaga!) nie mieli mandatu prawnego, by występować w sprawie naruszenia dóbr osobistych parafii, ponieważ jej nie reprezentują, bo takie uprawnienia przysługują jedynie zarządcy lub proboszczowi.

Ksiądz Trybulec, nie czekając nawet na decyzję świdnickiego sądu, osobiście zdecydował się na złożenie pozwu na drodze cywilnej przeciwko biskupowi Ignacemu Decowi oraz diecezji świdnickiej. Po tym, jak w pierwszej instancji powództwo oddalono, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu orzekł, że byłemu proboszczowi należą się jednak przeprosiny i finansowe zadośćuczynienie.

"Powód domagał się przeprosin zarówno od biskupa Ignacego Deca jak i diecezji świdnickiej za uzasadnienie odwołania go z funkcji proboszcza. Zażądał, by te przeprosiny zostały opublikowane w "Fakcie", a ponadto zażądał od dwóch pozwanych stron zadośćuczynienia w tym także za naruszenie jego dóbr osobistych w wysokości 200 tysięcy złotych.

Ksiądz miał rację. Szwindle na remoncie parafii skończyły się wyrokami dla właściciela firmy i zamieszanego w proceder urzędnika.

4) Epilog: Sąd apelacyjny nakazał każdemu z pozwanych wystosowanie do powoda listu o określonej treści, w którym powinni wskazać, że pewne stwierdzenia użyte w postępowaniu przed watykańską Kongregacją ds. Duchowieństwa w Rzymie były niezgodne z prawdą.

Jednocześnie uwzględnił częściowo żądanie dotyczące zadośćuczynienia, zasądzając kwotę solidarnie w wysokości 10 tysięcy złotych z odsetkami od 17 października 2018 roku do dnia zapłaty" -ogłosiła Małgorzata Lamparska, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

"Ponieważ wskazano tam nieprawdziwe twierdzenia w ocenie sądu apelacyjnego, to doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda" - wskazuje Małgorzata Lamparska, powołując się na uzasadnienie wyroku.

5) "Z trudem ukrywam wzruszenie. Ten wyrok to dla mnie wielka radość, kiedy to niesłusznie dekretem biskupa Ignacego Deca zostałem odwołany z funkcji proboszcza parafii św. Jerzego w Szalejowie Górnym za zgłoszenie przestępstwa do jakiego doszło przy remoncie wieży kościoła w Szalejowie Dolnym minęło siedem lat nękania i nakłaniania mnie do wycofania zawiadomienia o przestępstwie przy tym nieszczęsnym remoncie" - skomentował wyrok ksiądz Krzysztof Trybulec.

W mediach rządowych o takich historiach się już nie dowiesz.
Ale w samorządowych -regionalnych, jeszcze tak.

Jednak mnie zaczyna dręczyć następujące pytanie:
Skąd biskup Dec weźmie aż 10 000 złotych?
Nie wspomnę już o odsetkach.

6) Biskup Dec to ten sam kapłan, który odważnie i wbrew zaleceniom ministra zdrowia stwierdził, że ponowne zamknięcie świątyń lub wprowadzenie nowych limitów to posunięcie, którego nie można zaakceptować.
Cytuję:
"Przyjrzyjmy się dotychczasowej historii świata. Gdy dochodziło do strasznych epidemii, a ludzie masowo umierali, to żadna władza - nigdy - nie zdecydowała się na zamknięcie świątyń.
To były te miejsca, gdzie ludzie wierzący szukali ratunku i gdzie go znajdowali. Na kolanach błagano Miłosierdzie Boże o oddalenie zagrożenia.
Teraz próbuje się nam wmówić, że świątynie są niebezpieczne dla naszego zdrowia" - mówił niedawno tenże biskup- senior diecezji świdnickiej.

Katolicka Agencja Informacyjna do dziś nie podaje ilu polskich kapłanów zmarło w ciągu ostatniego roku na covid-19.
Przytacza jednak dane z Włoch.

"Od 1 marca 2020 do 1 marca 2021 roku z powodu COVID-19 zmarło we Włoszech 269 księży katolickich. Najbardziej dotknięta pod tym względem jest północ kraju (78 proc. zgonów).

W ich świątyniach przewinęło się setki tysięcy wiernych.
Tysiące z nich-zmarło.

7) Zbigniew Ziobro chce stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Nie chce, by każdy polski obywatel miał prawo do obrony przed sądem?
Dlatego skierował do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zapytanie o zgodności z polską konstytucją tej konwencji.

Przypomnę Wam, że tylko jedno jedyne europejskie państwo nie podpisało tejże konwencji: Białoruś.

Co tu jeszcze mam komentować?

Czy niedługo,przez ten ruch ministra nawet polscy kapłani będą pozbawieni ochrony prawnej przed swoimi prześladowcami-przełożonymi?


Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie, czytajcie!

Ale czytajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają ..... rozumieć.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.

Potwierdzam to swoim przykładem.

Copyright 2109 @ maska33

lordand

lordand 2021-08-01

...no cóż...
...KK...
...i już wszystko wiadomo...:)))

wojci65

wojci65 2021-08-01

Kler nie jest ani lepszy ani gorszy od reszty narodu.

styna48

styna48 2021-08-01

Nie będę komentować. bo od ponad 20 lat przestałam chodzić do kościoła.

tebojan

tebojan 2021-08-01

Pan biskup do takiej podłości się posunął?
Zresztą, co sie dziwić...

maska33

maska33 2021-08-02

Wojci65:
aby zostać wskazanym przez palec papieża biskupem, zgodnie z KPK, kandydat na biskupa musi spełniać pięć warunków. Przede wszystkim musi odznaczać się „niezachwianą wiarą,wyróżniać dobrymi obyczajami, pobożnością, gorliwością duszy, pasterską mądrością, roztropnością i ludzkimi cnotami”.
Musi mieć również cechy wymagane do pełnienia konkretnego urzędu, który ma mu być powierzony. Kandydat na biskupa musi się też cieszyć dobrą opinią w swoim otoczeniu.

Ale jak widać, po otrzymaniu sakry biskupiej -tych cech już mieć nie musi.
Jak reszta narodu.

czes59

czes59 2021-08-02

Czytałem już wcześniej o tych problemach proboszcza. Dobrze, że sprawiedliwości stało sie zadość i zapadł wreszcie wyrok.

dodaj komentarz

kolejne >