Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Mało kto z dziś czytających mój felietooon wie, że tuż przed wejściem do polityki, jako profesor prawa pani Krystyna Pawłowicz (jako ówczesna sądowa biegła) napisała opinię prawną dla prokuratury i sądu, która ta opinia posłużyła do skazania (uwaga!) ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego na więzienie — chodzi o głośną sprawę, która skończyła się późniejszym ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Jako domorosły historyk, mam obowiązek Wam "Garnusie" tę historię przypomnieć.

Bo to rzuca pewne światło na jej postępowanie po roku 2015 .

I jest jednym z wielu przykładów, jakich to ludzi wabi do siebie i przekupuje stanowiskami (dlatego właśnie się pozbyto wymaganych przed "deformą sądownictwa" opinii niezależnej od rządzących organizacji sędziowskiej) osób, które mając coś na sumieniu, odtąd z całych sił , nawet łamiąc konstytucję -a przypominam , że to ona sama onegdaj się do tego przyznała**** - będą wspierać tę i każdą inną władzę -za srebrniki.

Tak było z współpracownikiem ministra Antoniego Macierewicza-Bartłomiejem Misiewiczem, tak jest od kilku dni z człowiekiem -rzekomo wyłudzicielem pieniędzy za nadzieję życia dla wielu rodziców-posłem PiS i wiceministrem sportu Łukaszem Mejzą.

Wiceministrem, który do dnia dzisiejszego także nie opublikował swojego oświadczenia majątkowego, za co prezydium Sejmu ukarało go naganą, choć po ostatnich wydarzeniach ukazał się komunikat, że takowe się odnalazły i bada jakaś komisja..

Sam wiceminister Mejza zaprzecza , że prowadził działalność paramedyczną , jedynie jego firma była przygotowana do prowadzenia "turystyki medycznej".

Nic mu na razie nie grozi, bo od jego głosu w sejmie zależy większość sejmowa zjednoczonej prawicy!

A przypomnę, że pani Krystyna Pawłowicz była onegdaj wieloletnią przyjaciółką byłej już pani prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz - Walc, która całkiem mile w swoich wspomnieniach opisuje z dawnych czasów panią Krystynę.

Od tego czasu Krystyna Pawłowicz każdego dnia stara się na klęczkach przeprosić za tamtą zdradę i zrobi dla PiS wszystko, byle tylko prezes Jarosław Kaczyński i minister Mariusz Kamiński.... wybaczyli.

To zresztą tłumaczy, dlaczego kolana i zdrada to najczęstsze słowa w jej słowniku.

Jaki jest prawdziwy klucz do duszy pani profesor?

Tego nie wie prawie nikt.

Ale wiedza każdego domorosłego historyka, plus kojarzenie znanych , ale już dziś mocno skrywanych, lub zapomnianych przez wielu z Was faktów cofa mnie do poprzednich rządów PiS i największego skandalu tamtego czasu — tzw. afery gruntowej.

Latem 2007 r. CBA dowodzone przez Mariusza Kamińskiego — dzisiejszego szefa MSWiA — zatrzymało dwóch biznesmenów, kojarzonych z Samoobroną, którzy oferowali odrolnienie ziemi na Mazurach w zamian za wielomilionową łapówkę.

Była to wtedy polityczna bomba, bo odrolnienie miało być załatwiane u wicepremiera Andrzeja Leppera, czyli ówczesnego koalicjanta PiS.

W efekcie rozpadł się rząd, doszło do przyspieszonych wyborów i PiS straciło dzięki tej decyzji prezesa Jarosława Kaczyńskiego władzę.

Po zmianie władzy prokuratura postawiła Kamińskiemu, jego zastępcy (wtedy i dziś) Maciejowi Wąsikowi oraz dwaj dyrektorom z CBA zarzuty przekroczenia uprawnień.

I tu pojawia się Krystyna Pawłowicz, która w 2007 r. była jeszcze poza wielką polityką.

Jeszcze przed wybuchem afery gruntowej, koordynator służb specjalnych w rządzie Kaczyńskiego Zbigniew Wassermann poprosił ją o opinię prawną, która miała odpowiedzieć, czy Kamiński miał prawo wytwarzać tzw. dokumenty legalizacyjne, czyli fałszywki, które były wykorzystywane do tego, by zarzucić przynętę na Andrzeja Leppera i jego ludzi.

W swej opinii Pawłowicz napisała jasno: "Ustawa o CBA nie przewiduje dla Biura kompetencji do »sporządzania« dla siebie dokumentów legalizacyjnych. (…) Dokumenty legalizacyjne na jego [CBA] potrzeby, zgodnie z ustawą o ABW i Agencji Wywiadu, »sporządza« ABW i wydaje je Biuru, na jego wniosek".

Kamiński próbował się bronić — i przegrał.

Nie tylko zaatakowała go Pawłowicz, ale i ówczesny komendant główny policji.

Pawłowicz zeznawała w prokuraturze w śledztwie przeciwko Kamińskiemu w czerwcu 2008 r., już po utracie władzy przez PiS.

Zadeklarowała, że podtrzymuje swą analizę: "Podzielam poglądy, które wyraziłam w treści opinii i wyrażam gotowość sporządzenia dodatkowej, wyjaśniającej ekspertyzy odpowiadającej na szczegółowe pytania merytoryczne prokuratury".
Ostatecznie fragment tej opinii Pawłowicz stał się dla sądu podstawą do uznania winy Kamińskiego i jego ludzi.

Kamiński i Wąsik dostali po 3 lata BEZWZGLĘDNEGO więzienia, a ich dwaj dyrektorzy — po 2,5 roku.

W wyroku czytamy m.in.: "doktor habilitowana Krystyna Pawłowicz konkludowała, iż nie zgadza się ze stanowiskiem szefa CBA, a sam sposób pozyskiwania dokumentów legalizacyjnych jest jasny, to znaczy Centralne Biuro Antykorupcyjne winno składać do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wniosek o wydanie dokumentów legalizacyjnych".

Od odsiadki dawnych szefów CBA uratował świeżo upieczony prezydent Andrzej Duda, który ułaskawił ich w 2015 r.

Za ten wyrok na Mariusza Kamińskiego, na sędziego Wojciecha Łączewskiego i dwójkę pozostałych sędziów ze składu orzekającego poleciały gromy ze strony prawicy.

Krystyna Pawłowicz swą opinią się nie chwali, ale wie, że Oni wiedzą o "zdradzie".

Pamiętają każdego dnia.

Czy to ten sam wymiar zdrady, o którym wspomniała kilka dni temu w wywiadzie była ministra spraw zagranicznych Anna Fotyga?

- W "warszawskim" froncie wojny hybrydowej odróżniłabym osoby, które pełnią wysokie funkcje i muszą zdawać sobie sprawę z zagrożeń. Powinno wynikać to z ich doświadczenia i wiedzy. (...) Nie sądzę, by którykolwiek z wysokich rangą wojskowych nie rozumiał sytuacji. Tu jedno słowo jest właściwe - zdrada - tak działania części wysokich rangą emerytowanych wojskowych oceniła w Polskim Radiu Anna Fotyga, była minister spraw zagranicznych.

Nazwała ona w ten sposób usuniętych za Antoniego Macierewicza z armii byłych najważniejszych dowódców (m.in.gen broni Mirosława Różańskiego) -zdrajcami.

A co się robi ze zdrajcami?

Eliminuje.

To już kolejny przykład tych strasznych podziałów , które w prostej linii prowadzą do- czyżby planowanej- akcji eliminowania (jakże to bliskie-fizycznego) tych osób?

Ważnym głosem był wywiad Prezesa Prawa i Sprawiedliwości, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" w październiku, że wojna hybrydowa przebiega na dwóch frontach: na granicy i w Warszawie.

Przez "front warszawski" kazał nam rozumieć aktywność części klasy politycznej, celebrytów, aktywistów czy nawet emerytowanych wojskowych, którzy podważali działania Wojska Polskiego i pozostałych służb w obronie granicy polskiej na odcinku białoruskim.

A może nie podważali, tylko spór przebiegał w całkiem innej płaszczyźnie-to jest braku pomocy umierającym dzieciakom, którzy po rozpatrzeniu ich i ich rodziców statusu, mogliby z powrotem być odsyłani do kraju skąd przybyli?

Ale po spełnieniu apelu abp Gądeckigo o skorzystanie z tej formy miłosierdzia dla przybyłych Chrystusów?

Czas sobie odpowiedzieć na takie pytanie.

Koniecznie.

Stąd te od 6 lat prewencyjne pady na kolana pani sędzi?

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie, oglądajcie !
Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego dostępnych wydawnictw.

Legenda:****
Krystyna Pawłowicz w listopadzie 2017 roku czasie obrad komisji sprawiedliwości i praw człowieka nad prezydenckim projektem ustawy o Sądzie Najwyższym odpowiadała na opinie o niekonstytucyjności przepisów. Ostatecznie jednak stwierdziła, że jeden zapis jest "jaskrawie niezgodny z konstytucją", ale jak dodała, zagłosuje za nimi "z powodu umowy politycznej".

maska33

maska33 2021-11-26

Umówić się to można na piwo, na randkę lub do kina a nie na łamanie Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej , pani sędzio Trybunału Konstytucyjnego.

Copyright 2457 @ maska33.

tebojan

tebojan 2021-11-26

51 twarzy pani P.

maska33

maska33 2021-11-26

Ciągle Kolego, mimo zaproszeń bez skutku czekam na ważny głos mojego Adwersarza-moralisty.
Nadal czekam, jak już oficjalnie zacznie mnie czytać, gdyż jak dotąd tylko wie o tym chyba Admin.
Naprawdę jestem ciekaw , jakimi znów komplementami w innych galeriach osłodzi wizerunek tych i innych opisywanych przeze mnie przypadków hipokryzji osób. Osób, które czasem wymieniam w swoich felietooonach.
Cisza oznacza dla mnie popieranie takich zachowań .
Popieranie zjawiska zwanego hipokryzją.

halka

halka 2021-11-26

Kusi mnie aby brzydko skomentować tą osobę ale zaczyna mi być jej żal......
To bardzo przebiegła osoba. Wspaniale zrobiła wszystkich, którzy ucieszyli się że nie będzie ubiegać się o fotel posła bo to tylko 4 lata a w TK kadencja to 9 lat ....będzie nie do ruszenia przez ten okres a i kasa większą.
Tylko czy ktoś w takim stanie powinien zasiadać w jakimkolwiek sądzie?

kaplicz

kaplicz 2021-11-26

Czytam z przyjemnością :)

ewulka

ewulka 2021-11-26

ciekawie piszesz :)

styna48

styna48 2021-11-27

Warto o tym nie tylko wiedzieć ale i pamiętać...

mpmp13

mpmp13 2021-11-27

"halka" wyraziła także moją opinię o tej osobie .

dodaj komentarz

kolejne >