Rocznicowo, ale już bez fanfar.

Rocznicowo, ale już bez fanfar.

Ostrzeżenie!

Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK oraz oczekiwaniem niektórych czytających.

Henryk Jankowski (urodzony 18 grudnia 1936 w Starogardzie Gdańskim, zmarły 12 lipca 2010 w Gdańsku) to polski duchowny rzymskokatolicki, kanonik, zasłużony kapelan „Solidarności”, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku (1970–2004), jednak ostatecznie usunięty z tej funkcji w związku z oskarżeniami o wykorzystywanie seksualne dzieci.

Biskup Gocłowski do księdza Jankowskiego:

"Poważny problem, który od kilku lat budzi mój niepokój, to twój stosunek do młodych mężczyzn, do chłopców".

Niepokój nie jest tożsamą odwrotnością pokoju.

Zwłaszcza hierarchów Kościoła.

Zwróćcie proszę uwagę tylko na te trzy słowa nieżyjącego już biskupa Gocłowskiego:

Od..... "kilku lat".

16 listopada 2004 arcybiskup gdański odwołał go z urzędu proboszcza, podając w dekrecie jako powód „wykorzystywanie ambony dla celów pozaduszpasterskich” oraz „nieład etyczny na plebanii”.

Jak to ładnie zabrzmiało-prawda?

Nieład.

Porozrzucane na podłodze kartki i wiszące na krzesłach portki?

Nie.

To oglądane całymi latami przez odwiedzających go gości z całego świata ciała młodych gołych chłopaków wylegujących się w jego łóżku.

Mnie nic do jego życia erotycznego, ale to on codziennie nauczał , pouczał, wysłuchiwał w konfesjonale tychże dzieciaków i ich trudnych tekstów w ramach sakramentu spowiedzi by potem ....... znów być wzorcem polskiego kapłana Solidarności.

Tak, bo w kwietniu 1981, dekretem prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, ks. Jankowski został kapelanem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność".

Był więc ojcem duchowym tego ruchu, a Piotr Duda , dzisiejszy przewodniczący Solidarności, winien go nosić na sztandarach.

To jest kolejny już pokazywany u mnie polski wzór hipokryzji .

Przypominam jego sylwetkę dziś , w 32 rocznicę cywilnej a 12-tą biologicznej śmierci tego kapłana.

Spoczywa w białym sarkofagu z stosownym napisem ze złotych liter.

Aby zobaczyć ten grobowiec z białego marmuru trzeba u wejścia świątyni pod wezwaniem w Św Brygidy, w kantorku, uiścić kwotę 4 złotych za bilet wstępu (cena z 2020 roku).

Wykosztowałem się.

Kilka godzin później , już wieczorem, pomnik z jego postacią, został tuż obok, na alei przewrócony, w ramach społecznego protestu.

Tenże pomnik postawiono mu przy kościele, w którym "posługiwał" przy ołtarzu oraz gdzie na zapleczu wykorzystywał nieletnich.

Wcześniej parafianie dawali znać wielokroć, że sobie nie życzą widzieć tej postaci na jednej z popularnych gdańskich alei spacerowych, i jak to w zwyczaju popieranym dziś przez historyków i prokuratorów z IPN , oblewali kilkukrotnie farbą tę marmurową postać.

Dziś ,w rocznicę jego śmierci nikt nie wspomina już tego kapelana Solidarności, podobnie jak wiele jeszcze innych postaci, które musiały ustąpić kolejnym , wspaniałym lub jeszcze wspanialszym.
W związku z tym czynię to ja-domorosły historyk.

Dla wielu Gdańszczan do dziś pozostaje wielkim bohaterem sierpnia 1980 roku.
Na przykład dla znanego właściciela gdańskich cukierni pana P.

Do dziś udziela wywiadów w jego obronie.

O czym się sam osobiście przekonałem.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć i wykorzystać w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie, oglądajcie !

Ale czytajcie i oglądajcie też z wielu innych źródeł, dopóki jeszcze można, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają ..... rozumieć.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z dzisiejszych stron politycznej barykady.

To wcale nie przeszkadza w wierze.

Potwierdzam to swoim przykładem.

Na fotografii (Polska Agencja Prasowa) utrwalone spotkanie w dniu 5 kwietnia 1989 roku (obrady tzw "Okrągłego stołu", na którym doszło do porozumienia wszystkich uczestników wieloletniego sporu o to , jaka ma być dzisiejsza Polska.
Ano taka, jaką sobie sami wymyśliliśmy i...... przerobiliśmy.

Ks. Jankowski pozostawił w spadku swój osobisty , też historyczny wkład w etos polskiego jurnego kapłana-pedofila, z którym do dziś zmaga się polski kościół.

Dziś ze słownika członka społeczności chrześcijańskiej usuwam słowo i pojęcie "Kapłan-przewodnik duszy i opiekun dziecka".

Copyright 2957 @ maska33

wigor12

wigor12 2022-07-12

Serce się kraje na krzywdę dzieci, a tam sami wielcy....

keisidz

keisidz 2022-07-13

Niedobrze, gdy nie słucha się głosu "ludu"; w Gdańsku niejedno można usłyszeć

puma1

puma1 2022-07-13

12 rocznica ...

maska33

maska33 2022-07-13

Dziękuję.
Teraz wiem, po wielu latach że i tajemnicza osoba czyta moje teksty i nawet je analizuje.

mpmp13

mpmp13 2022-07-13

Zakłamanie , hipokryzja to zaszkodziło najbardziej kościołowi . Powtarzam ,że kapłan ma służyć ludziom .Za pouczanie i tłumaczenie jak mam żyć bardzo dziękuję . Powinni sami dawać przykład pobożnego życia .

maska33

maska33 2022-07-13

Była jedna najbardziej dla mnie taka drastyczna sytuacja, kiedy dorwał mnie i uciekłam na ostatnie piętro i nie mogłam się dostać na strych, żeby uciec. Akurat tego dnia strych był zamknięty. Najpierw chciał, żebym uklękła przed nim, a później próbował mi włożyć penisa do ust - opowiadała kobieta. - Było takie pierwsze odczucie, że wiem, że to jest ohydne, że nie powinnam być w takiej sytuacji. W pewnym momencie pomyślałam, że jeżeli dojdzie do tego, to ugryzę go i może uda mi się uciec. Ponieważ wywijałam się i nie pozwoliłam na to, to nie wiem, czy podekscytowany był tym, że się tak opieram, w każdym razie doszło do wytrysku na moją szyję, na twarz, na włosy, na moją sukienkę. I tak jak gdyby nigdy nic, podciągnął spodnie, ta sutanna opadła i tak mnie zostawił - opowiadała Barbara Borowiecka.
Potem w domu ośmioletni brat tak na mnie spojrzał i mówi: "Zdejmij tę sukienkę, ja ci ją wypiorę". A ja w tym czasie czasie wycierałam tę spermę ze swojej twarzy, z włosów - mówiła.

dodaj komentarz

kolejne >