Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Czy tu mistrz Andrzej pokazuje Nam ewentualne najbliższe perspektywy ?

Moja dzisiejsza "oferta", czyli ten felietooon, może zawierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Jak wielu z Was zdążyło zaobserwować, kampania wyborcza staje się coraz bardziej brutalna, więc siłą rzeczy coraz częściej myślimy o wyborach.

I o tym, na kogo oddać swój głos.

Najwyższa pora , by przyjrzeć się ( jako ja to czynię i dzielę się swoimi spostrzeżeniami ) listom i kandydatom.

Tych naprawdę dobrych trzeba będzie umieć wyłuskać z grona celebrytów, politycznych lawirantów i rozmaitych znajomków układaczy list.

Oczywiście (co przypomina mi statystyka) są tam też na nich ludzie skądinąd poczciwi,, ale bez krzty umiejętności uzasadniających trafienia do Sejmu.

Przy tylu kandydatach niełatwo się rozeznać , kto jest wartościowy i dobrze rokuje przy wyborze, a kto jest tylko wydmuszką, dobrze opakowaną lecz pustą.

Więc w kabinie z kartką wyborczą idziemy na skróty.

Stawiamy krzyżyk przy jedynkach, kierując się nie wiedzą, ale zaufaniem do "układaczy list".

Nie jest to dziś najlepsza metoda.

Czemu?

Bo według mnie, liderzy , z wyborów na wybory, ci liderzy największych partii, coraz częściej pierwsze miejsca obsadzają swoimi ludźmi.

A ci z kolei, rzadko kierują się innym, niż własnym egoistycznym interesem.

Nawet wśród społeczności poznańskiej, lubuskiej i łódzkiej, z którymi mam bliski kontakt, widzę, że w tym roku odrzucono wielu sensownych, mądrych, doświadczonych kandydatów.
Odrzucono tylko dlatego , by nie naruszali interesów faworytek i faworytów.

A główną ideą , według mnie , jaką kierowano się przy wycinaniu tych znanych mi postaci, był fakt , że mogłyby one, ( te indywidualności) , zagrozić tym, którzy z urzędu mają wygrać.

Wycinani są lepsi, mądrzejsi, co zagrażaliby pozycji wyznaczonych przez partię faworytów.

To nie jest według mnie żadna demokracja.

To tylko propaganda , a nie fakty.

I o tym chciałem Wam dzisiaj opowiedzieć, i dać pretekst do głębokiej (Tym ,co na to jeszcze stać)....... refleksji.

Bo w wyniku takich odruchowych naszych gestów, przy wrzucaniu karki wyborczej do urny dajemy władzę ludziom, którym przenigdy nie dalibyśmy ( przynajmniej ja) kluczy do mieszkania.

Moje adwersarki i adwersarze jak czuję, po deklarowanym tu od lat do nich zaufaniu-zaufaniu do swoich faworytów- że postąpili by inaczej, i dorobili by im nawet wszystkie swoje klucze i podałyby im na dodatek jeszcze kody do swoich kont bankowych.

Skąd się to bierze?

Z braku wiedzy , z bezmyślności i wskutek mącenia w głowach.

No bo skąd mamy brać swoją wiedzę o kandydatach?

Sam , jak zauważyliście od lat- że czytam i oglądam media od lewa do prawa.

Ale -jak to słusznie ktoś zauważy- to metoda dla maniaków, lub zawodowców.

Zwykły człowiek, opiera się na mediach, z którymi się identyfikuje ( Radio Maryja, Radio Zet, TVP Info, TVN) na co dzień.

Albo - a tu jak większość Polaków , do których mają dostęp.

I tu mamy jeszcze większy podział.

Tu tu wybudowano wielki mur , który dzieli Polskę na obszary, gdzie królują telewizja i radio zagarnięte całkowicie przez rządzącą partię, oraz inne podległe mu instytucje, np (Orlen-media, oraz pozostałe podległe mu media.)

Za ten mur nie dostają się żadne inne informacje , które szkodzą władzy.

Żadne!

I dla mnie (co obserwuję od czasów wyborów prezydenckich w 2020 roku) stało się oczywistym, że ci ludzie, także tu w Naszym wspólnym garnku , będą bronić swoich pozycji i racji bez najmniejszych skrupułów.

No bo skąd jeszcze mają czerpać swoją wiedzę?
A skoro tak, to tym bardziej -biorąc przykład, codziennie płynący z mediów zwanych publicznymi", widząc , że żaden z rządzących nie został skutecznie przez ostatnie 8 lat oskarżony ani skazany przez urzędy podległe ministrowi sprawiedliwości, tym bardziej sam nie przyzna się tak jak oni publicznie -także tu w garnku- do swojego błędu.

I dalej będzie w nim tkwił i tkwił.
Ze strachu i z wstydu.

W mojej galerii znajdziecie kilka moich oświadczeń, w których przyznaję się do popełnionych tu, w mojej galerii błędów.
Błędów, które np popełniłem na początku tworzenia galerii, a dzięki wzorcowo zwróconej mi uwagi przez Naszą koleżankę ewik57, zostałem przestawiony na właściwe tory.

Za to dzisiejsza policjantka, posiadająca dziś dalej kilka galerii, która otrzymała onegdaj poufną wiadomość od innej koleżanki -której tę wiadomość spreparowałem i wysłałem jako sprawdzenie ich lojalności -przed laty- wykorzystywała ją w wielokrotnym szantażowaniu mnie, poprzez zapowiedzenie upublicznieniem jej.

Ponieważ się niczego nie obawiałem, z wiadomego powodu, słusznie -odstąpiła.

Jednak przy okazji spowodowała swoim natręctwem "policjantki: podjęcie decyzji o usunięciu z garnka fajnej galerii (z misiem w logo) przez bliską mi osobę.

Osoba ta nie chciała prowadzić walki na widły z ówczesną właścicielką kurnika..
Już wtedy, w 2019 roku, skłóconą z wieloma dotychczasowymi swoimi "przyjaciółmi".

Dziś znów stoi na skrzyżowaniu z lizakiem, kierując znów, jak przed laty-ruchem w garnku.

Może kiedyś o tym napiszę szerzej.

Bo cytatów z, i sprzed 2019 roku mam co niemiara.

Ale i tak Cię mimo tego dalej lubię.

Dziękuję , że dotrwaliście do tego miejsca.


Jak widzicie, żadna to agitacja, tylko moja propozycja na świadome podejście do najważniejszego aktu obywatelskiego w państwie nadal (wierzę) demokratycznym.

A napisałem te słowa dlatego, że dwukrotnie zawiodłem się na szefach i partiach , które od 1989 roku zdobyły władzę, także dzięki głosowi ludzi porządnych i propaństwowych, ale całkowicie odeszły zaraz potem od swoich -deklarowanych celów i ideałów , a tym bardziej- mojego pojmowania działania propaństwowego i pro obywatelskiego.

Dlatego tyle przez ostatnie 5 lat mojej "walki piórem" z hipokryzją.

A teraz , już czas, na tę dedykowaną Wam chwilę refleksji.
I łyk dobrej kawy!
Zapraszam. ;)

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.



Copyright 4297 @ maska33