Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam względów większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń mniej lub bardziej już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

A zwłaszcza chciałbym Wam przybliżyć owych "smaczków"- ich kontekst.

Dziś opiszę Wam niedawno zaistniałe historie, których bohaterami są ambasadorowie dwóch państw, rezydujący w Polsce, wydawałoby się realizujących jakże dwa całkiem różne modele demokracji: Federacji Rosyjskiej i Izraela.

Osądźcie sami:

1) Niedawno przeczytałem notatkę z wieloma krytycznymi komentarzami ważnych osobistości z polskiego świata polityki i mediów.
Opisywała ona zachowanie rosyjskiego ambasadora w Warszawie, Siergieja Andriejewa, którego minister Radek Sikorski wezwał na dywanik po 39 sekundowym locie rakiety nad terytorium Polski.

Wszystkich oburzyło zachowanie owego pretendującego do teki wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej człowieka, który odmówił przybycia do MSZ oświadczając , że przyjdzie wtedy, gdy strona polska przedstawi dowody, że rakieta faktycznie została wystrzelona z terytorium Rosji.

Nie pochwalam takiego afrontu okazanego władzy RP, ale przypomniałem sobie podobne wydarzenie, pod Hrubieszowem, gdzie wtedy zginęło dwóch obywateli polskich, gdzie też wezwano na dywanik tego samego ambasadora Rosji , a okazało się potem bezspornie, że rakieta była wystrzelona przez wojska..... Ukrainy.

Z tego punktu widzenia , logicznie myśląc, ( a tego przywileju sobie nie odmówię) można powiedzieć, że poprzednie rządy PiS dały Rosji pewne powody , dla których według ich funkcjonariuszy MSZ mogą sobie pozwolić na lekkie traktowanie kolejnych takich wezwań.

Pewnie nie wiecie, że po zmianie władzy w Polsce, wezwano też rosyjskiego dyplomatę tylko po to , by przed kamerami mediów demonstracyjnie...... nie podać mu ręki.
Słusznie, ale to ogromny afront dla ogromnego "ego" owego ambasadora.
Pisząc to nie usprawiedliwiam nikogo , tylko poszerzam Wasz horyzont wiedzy, dotyczący niuansów, które mają wpływ na zachowania ważnych urzędników-dyplomatów..
W dzisiejszej Rzeczpospolitej.

2) We wtorek , 2 kwietnia 2024 roku, organizacja humanitarna World Central Kitchen podała, że siedmioro jej wolontariuszy, w tym Polak - Przemyślanin, Damian Soból- zginęło w Strefie Gazy.
Organizacja podała, że zostali ostrzelani z premedytacją przez izraelską armię.
Trasa i czas przejazdu konwoju był uzgodniony, pojazdy oznakowane, a jednak?
Komentarze polskich polityków wzbudził zaś wtorkowy wpis ambasadora Izraela Jaakowa Liwnego *** na platformie X.

Ambasador napisał, że "skrajna prawica i lewica w Polsce oskarżają Izrael o umyślne morderstwo".

Dodał , że wicemarszałek polskiego Sejmu twierdzi, że Izrael popełnia "zbrodnie wojenne" i terroryzuje organizacje humanitarne, aby zagłodzić Palestyńczyków.

Podkreślił też, że tenże "do dziś nie zgodził się potępić masakry dokonanej przez Hamas 7 października", a "jego partyjny kolega, prawicowy ekstremista, zgasił gaśnicą chanukową menorę".

"Wniosek: antysemici zawsze pozostaną antysemitami, a Izrael pozostanie demokratycznym Państwem Żydowskim, które walczy o swoje prawo do istnienia" - stwierdził Liwne.

Zamiast wyrazów ubolewania i przeprosin -taka arogancka postawa?

Dotarłem do oficjalnej opinii pracownicy naukowej zajmującej się kadrami MSZ Izraela, która informuje , że Jaakow Liwne to rosyjski Żyd, który wyemigrował z rodziną do Izraela.
Potem służył w Departamencie Wschodnim MSZ Izraela i był ambasadorem w Rosji. W ocenie owej ekspertki bardzo przyczynił się do "zblatowania rządu Netanjahu z reżimem Putina".

Jest bardzo prorosyjski i proputinowski, co też tłumaczy jego dystans do Polski, a raczej antypolonizm.

Jest rusofilem i siłą rzeczy patrzy przez putinowskie okulary.
Kłopoty, w które nie pierwszy raz wpada, wynikają z jego nastawienia prorosyjskiego i doświadczenia dyplomatycznego - tłumaczyła.

Niektórzy eksperci zarzucają izraelskiemu ambasadorowi, że wciąż jest emocjonalnie związany ze swoją dawną ojczyzną, czyli Rosją, i ewidentnie z nią sympatyzuje.
I że de facto realizuje rosyjskie interesy.
Tym bardziej niefortunne wydaje się, że objął urząd ambasadora Izraela w Polsce już po inwazji Putina na Ukrainę.

"Daliśmy wtedy ciała, przyjmując go na ambasadora Izraela" - stwierdziła dr Bryc.
Jak dodała, wielokrotnie atakował poprzedni rząd w Polsce i "pozwalał sobie na zbyt wiele".

Przypomniała również, że jeszcze podczas pandemii Jaakow Liwne świętował w Moskwie Dzień Zwycięstwa 9 maja w furażerce czerwonoarmisty.

To też dużo mówi o tym, kogo wysłali nam Izraelczycy i w jakiej sytuacji -bo już po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie .
" Trafił nam się ambasador, który przez większość swojej kariery budował relacje izraelsko-rosyjskie. Dalej to robi i sympatyzuje z Moskwą, a w stronę polską uderza"....

Przypominam, że w felietooonach poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę.
Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.

Nie zarzucajcie mi (ci poprawni politycznie) , że dzisiejszy tekst nie spełnia owego Waszego nakazu wymaganej dziś poprawności politycznej.
Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
Powyżej moja fotografia rysunku mistrza Andrzeja Mleczki, wykonana z jednego z zakupionych i posiadanych przeze mnie wydawnictw.

Legenda***:
Sporą ciekawostką (ja nazywam to smaczkiem) jest (zwróćcie uwagę na daty!), że Jaakow Liwne nominację na stanowisko Ambasadora Izraela w Polsce, otrzymał we wrześniu 2020, przybył zaś do Warszawy dopiero 28 lutego 2022, a listy uwierzytelniające złożył na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy dopiero 12 lipca 2022.
O czym to może świadczyć?

Copyright @ maska33

pit69

pit69 2024-04-04

Szkoda gadać...jeden i drugi są siebie warci!:)

kedil

kedil 2024-04-04

Powinniśmy ,wraz z innymi krajami / których obywatele zginęli/ domagać się oficjalnych przeprosin , oraz śledztwa i ukarania winnych .

mpmp13

mpmp13 2024-04-04

Polityka to najbardziej brudne paskudztwo . Niestety bez polityki nic się obecnie nie zadzieje .

awangar

awangar 2024-04-04

Pewnie doszkalał się 'na wschodzie'...:)

maska33

maska33 2024-04-05

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne nie zostanie wydalony z Polski - ogłosił dziś (05.04.2024) wiceszef MSZ, Andrzej Szejna informując, że dyplomata przeprosił Polaków i rodzinę poległego polskiego wolontariusza, w zaciszu gabinetu wiceministra za zbombardowanie konwoju humanitarnego w Strefie Gazy.

W ataku tym zginął m.in. Polak.
Strona polska przedstawiła ambasadorowi notę protestacyjną.
Przywołanie do porządku przez premiera i ministra SZ...... zadziałało.

dodaj komentarz

kolejne >