Słowo na niedzielę, czyli rzecz o św. Janie Nepomucenie.

Słowo na niedzielę, czyli rzecz o św. Janie Nepomucenie.

Dziś o manipulacji historią męczeństwa tego świętego, w trzech odsłonach.

Pewnie dziwicie się (zwłaszcza moi zaciekli garnkowi oponenci), że w mojej galerii kto szuka, znajdzie nie tylko teksty o hipokryzji, ale też sporo fotografii postaci św.Jana Nepomucena.

Często planując wyjazdy oraz wakacje, zawsze kilka dni poświęcałem na odnalezienie kolejnych Jego postumentów, rzeźb czy malowanych na zwykłej blasze (jak to udokumentowałem z ostatniego mojego pobytu, w lipcu ub. roku w Kudowie-Słone) i wystawionych na widok publiczny -wizerunków.

Najpierw troszkę informacji o atrybutach, które towarzyszą postaci Jana na wielu, chociaż nie na wszystkich jego pomnikach.

1) Księga
Czasem Jan trzyma Księgę jako znak uczonego i teologa, zwykle zamkniętą jako znak tajemnicy. Jeśli jest otwarta, to często widoczny jest tekst fragmentu biblijnego mówiącego np. o dotrzymaniu sekretu. Księga czasem leży na stole bądź ołtarzu, czasem artysta powierzał ją aniołkowi.

2) Palec przy ustach
to oczywiście znak milczenia, symbolizujący dochowaną tajemnicę spowiedzi. Często taki gest prezentuje aniołek towarzyszący Janowi.

3) Klucz, kłódka, zamek
Ciekawy i nieczęsto spotykany jest klucz na znak uwięzienia, ewentualnie również tajemnicy. Do rzadkich należą inne atrybuty św.Jana, związane z milczeniem, sekretem i tajemnicą: kłódka i zamek.

4) Palma
Typowym atrybutem wszystkich męczenników jest gałązka palmy. Bywa bardzo bujna bądź skromna, jednoliściowa.

5) TACUI
czyli "zmilczałem" (tryb dokonany, "dotrzymałem tajemnicy)

6) Pięć gwiazd
(promieni), umieszczanych często na aureoli świętego, to symbol ciał niebieskich, które ukazały się w momencie jego śmierci w nurtach Wełtawy.
Symbolizują one również pięć liter układających się w łacińskie słowo (Tacui) oraz nawiązują do pięciu ran Chrystusa.

7) Krucyfiks, zwykle przytulany przez Jana do piersi i adorowany spojrzeniem, ma ściśle określoną formę krzyża odpustowego, czyli takiego do której Kościół przywiązywał odpust zupełny. Można go było uzyskać odmawiając w godzinie śmierci, przy takim krzyżu, zadane modlitwy.

Na krzyżu prawie zawsze jest wizerunek Chrystusa, odstępstwa wynikają z upraszczania pierwotnego wzorca. Jest jednak pewien typ - krzyża wzniesionego w jednej ręce nad głową - gdzie ten schemat nie obowiązuje.
W innym ujęciu stosowanym w obrazach Jan adoruje krzyż ustawiony na ołtarzu bądź stole.

8) książka (zeszyt, ówczesny notes) zamykana na kłódkę (rzadki atrybut)
9) palec na ustach, jako symbol milczenia (rzadki atrybut)

10) Język .
Jeden z czołowych twórców "zarażanych wirusem nepomuckim" - J.B. Santini - był obecny podczas ekshumacji Jana Nepomucena.
Olbrzymie wrażenie zrobił na nim język świętego, nierozłożony, mimo upływu trzech stuleci - a pamiętać należy, że wedle jednej z wersji podczas tortur Jana pozbawiono tej części ciała.

Od tego czasu język jest przedstawiany w różnych układach na wizerunkach Jana - np. trzyma go w ręku on, lub aniołek, wieńczy ołtarze w otoczeniu gwiazd itp. Oczywista jest tu konotacja z dotrzymaniem tajemnicy spowiedzi, oraz pomówieniem i obmową.

A teraz bardziej edukacyjnie:

Święty Jan Nepomucen stał się od początków Jego zapisanej historii patronem miejsc i osób związanych z wodą:

marynarzy
flisaków
rybaków
powodzian
mostów
brodów

Ale przede wszystkim:
dobrej spowiedzi
spowiedników
dobrej sławy

A teraz ciekawostka, która świadczy o tym, że przez lata hierarchowie i zwierzchnicy ze stolicy apostolskiej chcieli i wpływali (nieskutecznie na szczęście) na informację, jaka kojarzy się od wieków z postacią owego męczennika.

Przykładem niech będzie Jan Paweł II, który w swoim w liście, do arcybiskupa praskiego, kardynała Franciszka Tomáška napisanym 2 marca 1979 r., w związku z 250 rocznicą kanonizacji Jana zręcznie porusza temat, zrzucając ten atrybut związany z milczeniem na "pomyłkę", na anonimową tradycję.

Tym listem chciał zbagatelizować, a nawet zniszczyć to, co w tej postaci według mnie -najważniejsze i najbardziej godne kapłana..

We fragmentach odnoszących się do życia męczennika Jan Paweł II pisze o rzeczywistej przyczynie męczeństwa: "został kanonikiem i generalnym wikariuszem. Urząd ten nakładał na niego wielką odpowiedzialność za kościelne sprawy i (uwaga!) to za nie doznał męczeńskiej śmierci, a jednocześnie i swej sławy".

"Gniew królewski skupił się przede wszystkim na nim, gdyż (UWAGA!) bronił prawa kościelnego i jego swobody przeciw samowoli króla Wacława IV bardziej, niż inni.
Władca sam się zaangażował w torturowanie go, a gdy Jan na jego skutek zmarł, kazał go zrzucić z mostu do Wełtawy".

Żadnych szczegółów-same ogólniki-jak widzicie.
Tu nie ma szczegółów przyczyn.

Tu jest nawoływanie do uogólnień!!

To jakby papież pisał o Kainie, że walczył o swoje osobiste dobro, i ani słowa jak to robił.
Że zamordował.... własnego brata.

Ta tylko (aż?) obrona prawa kościelnego i kościelnych swobód, to tylko walka Jana z władzą świecką, o prawo mianowania dostojników ?
Ależ przewrotność w myśleniu, po setkach lat, od owego zdarzenia.

Polski papież zaś nie wspomina tu nic, o byciu Jana spowiednikiem królowej.

Sprytne, prawda?

Przyznaje zaś, że motywem tortur był tylko spór o "prerogatywy władzy".

Dalej nawiązuje do ustanowienia świętego patronem spowiedzi tłumacząc to jako (uwaga!) "nieporozumienie":

"W kilka dziesięcioleci po śmierci Bożego męża zaczęła szerzyć się wieść, że król kazał go zabić dlatego, że nie chciał zdradzić tajemnicy spowiedzi.
Męczennik za swobodę kościoła, zaczął być czczony jako świadek sakramentalnej tajemnicy".

Jakie to proste prawda?

A dla mnie -jakie to smutne, gdy ktoś z premedytacją chce zmienić okoliczności uznania męczennika Jana Nepomucena, za świętego.

Historia męczennika Jana Nepomucena jakże musiała przeszkadzać głowie kościoła powszechnego (?) , skoro raczył przekazywać głowie kościoła czeskiego, arcybiskupowi praskiemu, kardynałowi Franciszkowi Tomáškowi swoją interpretację historii męczeństwa św.Jana Nepomucena, oczekując tym samym od niego korekty, w głoszeniu świętości owego człowieka, jakby nie było tam oczywistego spadkobiercy, spisanych o świętym dokumentów, oraz faktów z przeprowadzonej autopsji ciała świętego, będących w posiadaniu hierarchy kościoła czeskiego.

Z kolei w liście z 1993 r. z okazji 600-lecia śmierci Jana Nepomucena, skierowanym do ówczesnego arcybiskupa praskiego Miloslava Vlka Jan Paweł II nie wspomina już w ogóle o legendzie śmierci z powodu dotrzymania tajemnicy spowiedzi, lecz tylko ogólnie omawia obowiązki kapłana jako spowiednika w sakramencie pokuty.

Czy tak była pisana przez wieki historia tysięcy błogosławionych i świętych przez XXI wieków ?
Właśnie-tak!

Jeszcze raz w swojej galerii przypominam Wam, że święty Jan Nepomucen (tu, w Dusznikach Zdroju) przedstawiany jest nieodłącznie z charakterystycznymi atrybutami nawiązujące do omawianej jego historii:
Język, klucz, kłódka, zapieczętowany list, zamknięta księga, łaciński napis "tacui" – milczałem.

Podczas ekshumacji dokonanej w 1719 r. przed beatyfikacją, ponad 300 lat po śmierci Jana, okazało się, że jego "język " oparł się upływowi czasu i pozostał nienaruszony.

"Język" ów znajduje się teraz w relikwiarzu, w katedrze św. Wita, na Hradczanach, w Pradze.
Corocznie, 16 maja, odbywa się uroczystość pokazania wiernym tej relikwii.
Odpust z tej okazji nazywany jest popularnie "Świętem Pokazania Języka" i odbywają się podczas niego konkursy, związane z pokazywaniem tej części ciała.
Ale to tylko taka ciekawostka związana z właśnie minioną dopiero co datą (16.05) tego praskiego zdarzenia.

Z moją interpretacją wcale nie musicie się zgadzać.

Teraz wiecie więcej, dlaczego w mojej galerii poświęcam temu świętemu , kiedyś z krwi i kości jakże prawemu człowiekowi, któremu w usta, co poniektórzy, chcą włożyć niewypowiedziane słowa, na potrzeby aktualnej polityki KK, słowa - których by wtedy , w tamtych czasach, Jan Nepomucen sam by w tym kontekście - nigdy nie wypowiedział.

Dokończenie poniżej:

maska33

maska33 2024-05-19

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie, oglądajcie !
Ale czytajcie i oglądajcie też z wielu innych źródeł, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.
A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają rozumieć.
Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.
To wcale nie przeszkadza w wierze.
Bo to tekst nie o wierze, ale o osobach, które zostały wybrane (?) do nauczania ekumenicznego, o ich przygotowaniu do tego trudnego procesu, o ich osobistych predyspozycjach do tego trudnej ...misji.
Czyli o dawaniu ...przykładu.
Copyright @ maska33

ewulka

ewulka 2024-05-19

ciekawe informacje :)
smutne,że i w tej sprawie jest polityka :((
serdecznie pozdrawiam :)

pit69

pit69 2024-05-19

B.dobre!:)Pozdrawiam:)

maska33

maska33 2024-05-19

Jeśli macie jakieś wątpliwości , co do mojego wyboru (a zwłaszcza się tu... tacy znajdą) to wystarczy, że przeciwstawię tej postaci 3,500 monumentów św.Jana, znajdujących się tylko na terenie Dolnego Śląska, ogromnej liczbie 6 tysięcy polskich kapłanów***, którzy według niepodważalnych do dziś dokumentów i oświadczeń obu stron, współpracowali w latach 80-tych z Służbą Bezpieczeństwa -aparatem przemocy, w PRL.A niektórzy trwają w stanie kapłańskim do dziś?
Przypomnę Wam, że współpraca ta polegała między innymi na dzieleniu się także posiadaną tajemnicą pochodzącą z aktu spowiedzi.
Czy niewątpliwie posiadając tę wiedzę, papież w ten sposób zdejmował ze swoich kapłanów przyszłą odpowiedzialność za przypadki zdrady tajemnicy spowiedzi?
Dlatego zmieniał główny atrybut Nepomucena-milczenie- jako mało znaczący?
https://garnek.pl/maska33/37727681

ewusia

ewusia 2024-05-19

Ten kapłan wiedział na czym polega rola
spowiednika i do końca życia nie ugiął
się i nie zdradził tajemnicy spowiedzi..:)

maska33

maska33 2024-05-19

Czy w kontekście przytoczonych faktów, spowiedź- w świetle nauczania KK - pozostaje nadal ...."sakramentem"?
Trudne pytanie.
Jeszcze trudniejsza będzie też ...odpowiedź.

Fakt wart refleksji.

kaplicz

kaplicz 2024-05-19

Czasami, w sąsiedztwie świętego można zobaczyć różę.Jest to symbol tajemnicy.
Ja ,niestety nie mam w swoich zbiorach takiego św. Jana Nepomucena.

edge56

edge56 2024-05-19

Z całym szacunkiem... doceniam Twoje zainteresowanie i szczegółowy opis tej wybitnej osoby. Świat się niestety zmienił i takiego św. Niepomucena wśród obecnie żyjących i tych nieżyjących już raczej nie znajdziesz. Dywagacje na ten temat uważam więc za słabo sensowne. Pozdrawiam ;-)

maska33

maska33 2024-05-19

Najpierw sedno:
"Dywagować", to wcale nie znaczy ani "dyskutować", ani "rozważać", ani nawet "mówić o czymś długo i obszernie".
Dywagować oznacza "mówić lub pisać rozwlekle i nie na temat".
A nawet ..... odbiegać od "tematu".
Ten wyraz ma negatywne konotacje i używa się go wtedy, gdy ma się nie najlepsze zdanie na temat czyjejś wypowiedzi.
Tu, mojej.
Rozumiem, że nie pisałem na temat, lub ów temat mnie przerósł?
Jednak przyjmuję tę ocenę.
Uważam, że niech jednak każde z Nas dalej robi to, co uważa za ważne , nawet z całkiem różnych, sprzecznych, przeciwstawnych sobie na pozór - powodów.
I na swój sposób.
Również pozdrawiam;)

asiao

asiao 2024-05-19

Drugie 3 000 znajdzie się pewnie na Górnym Śląsku, bo u nas też Nepimuceny co krok. Cokolwiek pisał papież, świety ten pozostaje symbolem niezłomnosci i siły moralnej, oraz ideałem dobrego kapłana wiernego tajemnicy spowiedzi. Zgadzam się z edge, że takich ludzi już dziś raczej nie ma, a i chętnych do spowiedzi coraz mniej.

maska33

maska33 2024-05-19

Jeszcze raz powtórzę słowa , które zawarłem w podobnym felietoonie, pt "Najwierniejszy wizerunek świętego Jana Nepomucena, w Polsce" , w dniu 12.05. :

"Dlatego, proszę, kłaniajcie się św.Janowi Nepomucenowi.
Bo być może, więcej tego rodzaju, z takimi cnotami, takich kandydatów -tym bardziej w Polsce- na świętych- już więcej nie będzie".

Pozdrawiam komentujących!

kazia53

kazia53 14 dni temu

Jak zwykle u Ciebie refleksyjnie z dużą dawką informacji... dzięki za ten felieton :-)

dodaj komentarz

kolejne >