Wykorzystałam możliwości mojego obiektywu. Żurawie były bardzo daleko. Nocowały pod lasem, na podmokłej łące. Zlatują się tutaj ogromnymi stadami, bo teren jest raczej niedostępny dla ludzi i maszyn, zalany wodą z rzeki, a dodatkowo zapewnia rozległy widok. Ptaki czują się bezpiecznie, a ich donośne wołania słychać o świcie kilka kilometrów dalej.
Nie zdążyłam na poranny wylot (zatrzymały mnie łośki w innym miejscu), ale trafiłam potem na duże grupy żurków myszkujące po polach.
karbo 2021-10-04
W sobotę duży klucz krążył nad łakami doliny Narwi zmieniając kierunek i rysunek na niebie...szkoda,że nie było słońca...