Przy okazji odwiedziłam plantację rokitnika. Nie wiem, dlaczego pozostawiono owoce na krzewach. Może zbiór odbywa się dopiero po przymrozkach. Gałęzie aż się uginały.
Rozczarował mnie brak ptaków. Choć to rozległy teren, oprócz kilku sikor nie zauważyłam żadnego ruchu w powietrzu. Dziwne.