młody, siedział wpatrzony w ścianę. nie ruszałem go, jak dał radę przylecieć to i da radę odlecieć. po kilku godzinach zniknął
krycha2 2023-08-17
...wpadł z wizytą po prostu jak do mnie jaskółka...Zabłądziła biedaczka bo pod schodami w piwnicy uwiły sobie jaskółki gniazdko i maluch zamiast wlecieć do gniazdka wleciał do mieszkania Dał się złapać i zaniosłam go do jego siedziby ...Na dzień wylatuje na łowy a na noc wraca do "siebie"....