Hana (nadesłana mejlem) :)

Hana (nadesłana mejlem) :)

Anegdotka mi się przypomniała na tę okoliczność. :)

Podczas mojego pobytu u rodziców (rzadko bywam, bo daleko), zadzwoniła Ola, tymczasowa strażniczka mojego domostwa i obsługa kociastych – że wszystko ok, stan zakocenia bez zmian, pożaru brak, powodzi brak, generalnie wszystko pod kontrolą.
Maniutek już wówczas chorował, więc przeprowadziłam rozległe telefoniczne interwiu.
Moja matka w trakcie: Nie przesadzaj. To zwierzaki. Poradzą sobie, mają dobrą opiekę. Zbyt emocjonalnie podchodzisz...
Ja, niezrażona, drę się w słuchawkę: Ola, poproś do telefonu Rudolfa! BABCIA chce z nim zamienić parę słów!
Mama: Idź, bo jak cię...

Godzinę później.

Moja matka zatroskanym głosem zwraca się do ojca (też mojego): Czy Hana dostała dziś kolację?
Ojciec: Yyy...
Mamunia: Jak to? Nie dostała?! Co z ciebie za TATUŚ?!

I ja mam podchodzić nie-emocjonalnie? Z TAKIMI genami? No proszę ja Was...

dodane na fotoforum:

zuuzik

zuuzik 2013-08-26

hihi:D:D:D

kocurro

kocurro 2013-08-26

Dialogi super:)Moja córka mieszka teraz w Wawie bo studia itd. i się śmieje ,że został mi "syneczek":)

kromis

kromis 2013-08-26

ahahahahahahaha, leze. Wez i zaloz na nowo tego bloga, bo az zal, ze sie marnuje tyle anegdot!

bourget

bourget 2013-08-27

hehehe..sama pamietam jak wydzwanialam z wakacji w Hiszpanii do mamy opiekujacej sie moimi 3-ma kotami...codziennie...to bylo dawno..drogo kosztowalo...rozmowy byly tylko o kotach..:)

puszek

puszek 2013-08-27

anegdota - miodzio !

zabuell

zabuell 2013-08-27

Zapisuj, zbieraj, bedzie na ksiazke pt. "wspomnienia z kuwety"

atiseti

atiseti 2013-08-27

super ..... no po kimś ma się te odchyłki :)

achach5

achach5 2013-08-27

Dobre, dobre ! :)))))
Pozdrawiam serdecznie :)

magtan

magtan 2013-08-27

Śliczne:)

lucyrka

lucyrka 2013-08-29

hahahaha az sie poplakalam ze smiechu-super! a psineczka przepiekna :)

marrgo

marrgo 2013-08-29

hy hy... no cóż... TO chyba nie wymaga żadnego komentarza...
:o))

dodaj komentarz

kolejne >