O miauwa, ta znowu leci z tabletką...

O miauwa, ta znowu leci z tabletką...

Podaję antybiotyk, a Majkelowy nochal - jak widać - ładnie się goi.

dodane na fotoforum:

macalla

macalla 2013-09-22

Czyli Majkel, lekko zdziwiony,a myslal ze to juz koniec ( leku)..

kromis

kromis 2013-09-22

ale jaki zezik boski ;))

hellena

hellena 2013-09-22

Cudności.

puszek

puszek 2013-09-22

Ty miauwa, nie grymaś, tylko łykaj ! Pańcia da smakołyk na osłodę i wygłaszcze pacjenta.......co tam mała tableteczka dla wielkiego kocurra, a zdrowy będziesz.

bourget

bourget 2013-09-23

och, to wpychanie tabletek, zachowuja sie jakby czlowiek je mordowal...;))

cola82

cola82 2013-09-23

Matko jaki słodziak z niego... aż mam ochotę go wycałować po tym słodkim pysiolku...

zabuell

zabuell 2013-09-23

ty Majkel to mordke otwieraj a nie oczy;)

kitkam

kitkam 2013-09-23

ja do podania tabletki muszę kota zawijać w koc, a druga osoba musi dodatkowo trzymać przednie łapy i głowe :(

marrgo

marrgo 2013-09-23

precz z łapami kobieto!
:o))

magtan

magtan 2013-09-23

Sama se zjadaj te tabletki, ja wolę kabanosa!

lucyrka

lucyrka 2013-09-24

a moze tak jakis smakolyk a nie to swinstwo.

achach5

achach5 2013-09-24

Mnie podanie tabletki nigdy się nie udało !
Jak takiej sztuki dokonać bez późniejszego lizania ran ?
Oczywiście pańskich ran ! ;)

tuniax

tuniax 2013-09-25

achach: Kładę se OBIEKT na kolanach kołami do góry... Głową na kolanach ofkors... Miziam, tulę, palę głupa... Następnie znienacka rozwieram palcem paszczękę i wrzucam tabletkę w gardziel... Palcami zwieram pyszczydło i masuję przełyk... Nie ma siły - musi połknąć ;)

dodaj komentarz

kolejne >