łza swą ścieżkę z oka toczy
łza swą ścieżkę z oka toczy
w czarnym pyle drąży przełęcz
za nią druga... nie rozproszy
żalu, co gdzieś w sercu piecze
gdzie ściśnięta ziemia wiekiem
płaszczem swoim śmierć ich skryła
kulą ognia z głębi piekieł
w garstkę prochu zamieniła
łza swą ścieżkę w sercu toczy
tu na ziemi z liściem spada
nie przeniknie w ciemność nocy
już nadziei nie ma w gwiazdach
nawet wiatr swe szepty stłoczył
i współczucia milczy chwilą
łza zamknęła modre oczy
czarnej róży węgla milą
Maja- Marc
delfi 2011-08-19
... chmmmm.... bydzie dobrze....wiara cyni cuda!... nie zawsze no ale...
pozdrawiam piyknie.... miłego dnia...:)
u nas nawałnica jakoś idzie...wiatrzysko,że hej!... już przyjechałam rowerem to ....... :)))))) Pozdrawiam........
mootyll 2011-08-19
Smakosze tu byli:)
(komentarze wyłączone)