Przyjechali skoro świt, warczeli i ogławiali wierzby.
Czuwałam nad bezpieczeństwem mojej brzozy, gotowa w jej obronie na wszystko; drugiego podcinania mogłaby nie przeżyć. Na szczęście zostawili ją w spokoju.
jairena 2020-03-24
- syndrom Rejtana Dobra Duszko w Tobie tkwi.
styna48 2020-03-24
U mnie w zeszłym tygodniu to samo się działo, niektóre drzewa zbyt radykalnie potraktowali też. A brzozy to moje ulubione drzewa.
orioli 2020-03-24
Z tym leczeniem to upiorny żart, chyba żeby uznać za kurację takie przycinanie, po którym drzewo umiera. Widzę takie "wyleczone" okazy w mojej miejscowości, a to były piękne klony.
wojci65 2020-03-24
Wierzby, to jeszcze pół biedy, one są bardzo żywotne i dobrze znoszą cięcie.
Obserwuję wycinanie w parkach całkiem zdrowych drzew, podczas gdy w wielu miejscach stoją uschnięte drzewa i nikt ich nie usuwa, dlaczego?
Re Wydra: To był skomplikowany człowiek. Z jednej strony bezwzględny bandyta, a z drugiej występował jako obrońca maluczkich przed bezwzględnością wyzyskiwaczy, dlatego był postrzegany przez biedotę jako ich bohater, taki Janosik.
Trzeba przeczytać tę książkę, żeby zrozumieć.