Wreszcie trochę słońca, więc ruszyłam na moje dzikie pola (prawie każdy takie ma), sprawdzić czy wiosna zdołała przebić zeszłoroczne suche trawy. Zdołała, jak zwykle, żonkilami naniesionymi powodziami i trwale zadomowionymi w rozproszeniu na dużym terenie.
jairena 2021-04-21
„Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi...”
żon kilka skrywa się w burzanach:)