Pan przepędzając owce wydawał tak piękny i niezwykły dźwięk, że nie mogę go zapomnieć: okrzyk, gwizd, zupełnie nie europejski i zaraz po nim polskie: do domu! Psy były dwa, drugi jeszcze w krzakach. Żałowałam, że za wcześnie przeszłam.
jairena 2021-07-20
- ten okrzyk, ten gwizd ...a jak po europejsku? Widać, że barany patrioci :)
orioli 2021-07-22
Dźwięku nie da się opisać wiernie, szkoda.
A ja zawsze podziwiam inteligencję i zaangażowanie psów. Są nieodzownymi pomocnikami.