To stuletni piec z lanckorońskiej piekarni, z niego wychodzą te piękne bochenki. Już rozpalone, temperatura odpowiednia, można piec co kto lubi: chleby, chałki, bułeczki, drożdżowe placki...
Zajrzyj proszę:
https://www.garnek.pl/bmator
dodane na fotoforum:
nevlas 2015-03-05
piec antyczny a chleb jaki wychodzi? też taki :))
lateska 2015-03-05
jestes napewno czestym gosciem tej piekarni .. :)
mjilkow 2015-03-05
Teraz sklepy spożywcze starają się konkurować z piekarniami w wypiekaniu pieczywa z mrożonego ciasta .
Smacznego !
jaska15 2015-03-05
bardzo ciekawe Ewcia,sa u nas 3 domki z kamiennymi piecami ,mozna wziasc klucz rozpalic drewnem i upiec sobie starym zwyczajem Bauerbrot,sa takie rodziny co to robia,tez blachy plackow drozdzowych, z takiego pieca inaczej smakuja,duzo lepiej,oj masz ciekawe tematy!
jaworr 2015-03-05
Na pewno wiele jest chętnych do zjadania takiego chleba....
Miałam możliwość zwiedzania Muzeum Chleba w Radzionkowie, było ciekawie..
Radzionków - Muzeum Chleba
http://www.youtube.com/watch?v=EVaaaOmkge0
Pozdrawiam...:)
bajka1 2015-03-05
Oj tak, jak najwięcej takiego, powszedniego, chleba. Pozdrawiam Ewuś cieplutko :))
lidia23 2015-03-05
jak za dawnych czasów..
w domach były takie piece,gdzie ludzie sami piekli sobie chleb:)
fajne to były czasy:)
miłego dnia Ci życzę!
kuba52 2015-03-05
U mnie w mieście była tego typu piekarnia.
Chleb kupowało się od nich gotowy,ale blachy z kołaczem zanosiło się do nich.Jeszcze dziś pamiętam kołacze z serem,makiem i jabłkami.
Miłego dnia Ewuniu życzę i pozdrowienia zostawiam.
asiao 2015-03-05
Smakowite zapachy rozsiewasz po calej galerii ! Zapach świeżego pieczywa każdego znęci :)
Nie pamiętam czasow, kiedy chleby pieklo się w domu, ale z tego co slyszalam, wcale nie byly takie "fajne", bo ręczne wyrabianie ciasta chlebowego to bardzo ciężka praca. Moja babcia wspominala to jako wielkie utrapienie i była szczęśliwa, że już nie musi tego robić.
mpmp13 2015-03-05
Dom pachnący chlebem ,pamiętam z dzieciństwa.7 dużych blach wchodziło do babcinego pieca.Obdarowywała swoje dzieci .Nam taki bochenek wystarczał do następnego tygodnia.Oj,nie raz oberwało się kociubą( taka łopata drewniana z długim kijem.Nie mogliśmy doczekać się na podpłomyki.Gdy chleb był upieczony babcia resztki ciasta słodziła odrobinę i takie dla nas piekła.Pozdrawiam.
halka 2015-03-05
Pamiętam piece gdzie drzewo się paliło by je rozgrzać;chlebuś z nich był rewelacyjny w smaku...ten smak pamiętam do dziś.
irenika 2015-03-05
I pewnie w zimie miłe ciepełko stąd się rozchodzi...:)
jairena 2015-03-05
piekarnia ukazana z/za /piecka czy też przypiecka :)
pantoja 2015-03-05
Ciekawy obiekt muzealny. Myślę, że nadal wypieka smaczne pieczywo. Dobrze, że się takie ciekawostki zachowały. Takiego pieca nie widziałam ale inny owszem. To był trzon kuchenny z przepastnym chlebowym z prawej. Tam wypiekano pieczywo na użytek domowy, widziałam w nim żar a bochen chleba wsuwano na drewnianej łopacie (chleb ważył chyba ze 3 kg. był ogromny)
henry 2015-03-05
robisz i robisz aptetyt na ten chlebek.....
Pamiętam takie piece, jak byłam mała i zanosiłam do piekarni ciasto drożdżowe, aby upiekli,.....co za zapach!
pantoja 2015-03-05
re: ten piec o jakim piszę był malowany na niebiesko i miał popielnik. Na górnej płycie można było gotować obiad. Chodziłam tam z Babcią. Babcia nie miała takiego i piekła u bliskiej sąsiadki. Smaku tego chlebka i podpłomyków nigdy nie zapomnę. Tam też piekła ciasto drożdżowe z kruszonką (namiętnie oskubywałam kruszonkę:)....o rety ileż wspomnień wraca.....
magda63 2015-03-05
W moim rodzinnym domu jest jeszcze piec chlebowy cały czas używany . A podpłomyki z łopaty moja mama robiła z czym tylko się dało .. serem , śliwkami jesienią . a nawet z cebulą tylko na słodko...niezapomniane smaki dzieciństwa ...
luko40 2015-03-05
Piec piecem,oby tylko wysokiej jakości produkty były zastosowane,to wypieki będą smaczne.
dana02 2015-03-05
Masz rację...oby nigdy nikumu chleba nie zabrakło.
Dobry wieczór!
Niech reszta dnia i noc upłynie Ci w spokoju:)
trawnik 2015-03-05
re:
Hm.... kiedyś bardzo dawno temu pewna młoda dziewczyna zaprosiła mnie i razem pojechaliśmy autostopem gdzieś na mazowiecką wieś do jej rodziny. Tam jadłem bułki maślane. POEZJA !!!! Nigdy więcej takiego smaku nie poczułem ta pamięć o tym przetrwała choć upłynęło ponad pół wieku :).
ewusia 2015-03-05
Stary, wypróbowany piec, jeszcze niezawodny
i oby tak dalej. Tutaj wypieka się wspaniałe chleby
a także bułeczki i ciasta o niezapomnianych smakach.
asiao 2015-03-05
reL Prawda, że babcin placek z kruszonką byl niepowtarzalny.... i te wędrowki z blachą do piekarza przed świętami.... miło wspomnieć.
Zdrówko już prawie dobrze, ale jeszcze nie wychodzę, bo i pogoda nie za bardzo. czekam mocy słońca :)
davie 2015-03-05
Moja babcia wyrabiała drożdżowe ciasta
a mnie wysyłała z blachami do takiej starej
piekarni, w której się piekły. Cała rodzina się
potem nimi zajadała, tak się dobrze piekły.
pantoja 2015-03-05
Poszperaj Krystyno w skansenach lub u jakichś znajomych. Może spotkasz taki piec do domowego wypieku. Ja wiem gdzie stoi ten dom (blisko Częstochowy). Pojechaliśmy tam latem, ktoś go kupił jako dom letniskowy i nic nie zmieniał. Niestety właściciel nie był miły i odmówił nam wejścia do środka. Nie pomogły tłumaczenia, że to podróż sentymentalna....(domu Babci już nie ma, ale kiedy spojrzałam na ten niebieski dom to mi się łza w oku zakręciła ze wzruszenia)
pantoja 2015-03-05
Przepraszam Ewo, nie wiem dlaczego mam zakodowane w pamięci, że nosisz imię Krystyna....jeszcze raz przepraszam za pomyłkę....
iwatoja 2015-03-05
Super piec. Taki zabytkowy. Z takiego pieca to chleb najbardziej smakuje.
Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:)))
nutka11 2015-03-05
Kiedyś na wakacje jeździłam do babci, która piekło niezgrabne pączki, druga przyszywana babcia piekła duże bochenki chleba.
Do tego potrzebne mi było zawsze...
tylko mleko prosto od krówki.
Smak tych pyszności pamiętam do tej pory :)))
nutka11 2015-03-05
re; ja czasami piłam jeszcze ciepłe, czasami schłodzone w strumyku, ale będąc na wsi nigdy nie wyjechałam bez wypicia mleka :)
Chlebek dość często był czerstwiejszy, ale smaku nie zmieniał...
nutka11 2015-03-05
re; Masz rację... to też był czas beztroski i mimo wielu braków właśnie z najcieplejszymi wspomnieniami :)
jankot 2015-03-07
To ja poproszę drożdżówkę! A najlepiej dwie :-)
nemo50 2015-03-10
A jak opalany węglem, lub drewnem to super bochny są :) .
hannae 2015-03-12
Pamietam takie piece Ewo , chetnie przygladalam sie jak piekarz wyciagal je z nich .
pogodni 2015-03-16
Sędziwy:) to my z cierpliwością ustawimy się w kolejce i bochen chlebka poprosimy.