wszystkie koty wychodza zgodnie wieczorem na taras. A Czarne to tylko na kilka godzin na noc wraca do domu. W dzien siedzi w krzakach albo pod parasolem na tarasie. Zyc nie umierac.
bourget 2013-07-18
aha, to nie tylko moje odmawiaja wejscia do domu..no oprocz Larci i Magica, ktory laskawie sypia ze mna w nocy:)
lucyrka 2013-07-18
u nas fala upalow 30 st,nie ma miejsca zeby moc sie gdzies schowac,okna zasloniete zeby sie pokoje nie nagrzaly,a wieczorem- echhhh, lato w koncu jest :)))
wiesia9 2013-07-18
W Warszawie nie ma takich upałów, a że moje oba okna wychodzą na stronę zachodnią i wiatry na ogół są z tego kierunku, to moje koty tylko sprawdzają, czy da się poleżeć na balkonie. Nagły podmuch wiatry wywiewa je z balkonu do mieszkania. Oj, nie lubią wiatru! Gdyby nie ten wiatr Filipek zamieszkałby na balkonie. A tak: mam na poduszce Leosię, w ramionach Grosię, w nogach Filipka i Frygę. Czuję się utulona do snu. Też jest fajnie :-) Zazdroszczę Ci ogrodu, wilgotnej trawy, cienia. Fakt, żyć nie umierać. :-) Jest wybór :-)
magtan 2013-07-18
Bo Czarne to lubią na zewnątrz:) Tośka, kiedy po nią idę przewraca się na plecki, wbija w podłoże, wystawia łapska z 20 tipsami i spróbuj ruszyć gadzinę, muszę codziennie podstępy wymyślać!