puszek 2015-01-05
Nieco jestem wymięta,
troszkę poczochrana,
w końcu Zoe nie co dnia,
jest cała zjadana.
Pańcia niech mnie wyczesze,
i wygładzi w lot,
bo jak pies ma wyglądać,
gdy nim pluje kot !
Ukrywam się misternie,
i chowam w badyle,
bo mnie groźna kociarnia,
dopadnie za chwilę.
Wolę być niewidzialna,
tak sobie....na zapas.....
by nie pożarł mnie dziki
Colonel - Caracas !
Może mnie strasznie ujeść
w me tylne litery,
jam sama i bezbronna,
a kotów jest cztery !
Broń mnie Pańcia,
wiesz sama, takie są wyniki,
gdy rozpieszcza się w domu,
cztery drapieżniki.
Kiedy tylko podrosnę,
będę wielkim psem.
I wyrównam rachunki.....
wtedy JA je zjem !
mariol6 2015-01-06
Tiaaaaaaa..... W ogole cie nie widac zza tego patyka! ;-)
wiesia9 2015-01-06
Świetny wierszyk, puszku! Minka Zoe jest świetna! Ten czarniutki wilgotny nosek widoczny z daleka na śniegu od razu zdradzi jej kryjówkę, mniejsza o te rachityczne krzaczki :-)