puszek 2015-07-03
Zakochani...........
Chociaż męża posiada ta pani..............
Szkoda słowa,
wszak Malina to Caracasowa.
Lecz zwycięża
pożądanie i mniejsza o męża.
Para grzeszy,
Garnek im kibicując, się cieszy.
Czarny szanse
u Maliny wciąż ma na romanse.
Niech czaruje,
i jak w marcu przy kotce się czuje.
Majty białe,
by uwodzić, są wprost doskonałe.
Niech w Brukseli,
kocia para się czule weseli.
A Kromisia,
wiele fotek im popstryka dzisiaj,
bez trudności.........
Garnek im pozazdrości miłości !
puszek 2015-07-03
Zakochani...........
Przecież męża posiada ta pani..............
Szkoda słowa,
wszak Malina to Caracasowa.
Wszak zwycięża
pożądanie i pasja dla męża.
Nic nie peszy...
Garnek im kibicując, się cieszy.
Czarny szanse
u Maliny wciąż ma na romanse ?
Niech czaruje,
i jak w marcu przy kotce się czuje.
Majty białe,
by uwodzić, są wprost doskonałe.
Niech w Brukseli,
kocia para się czule weseli.
A Kromisia,
wiele fotek im popstryka dzisiaj,
bez trudności.........
Garnek im pozazdrości miłości !
Pierwszy wierszyk był o niecnych nielegalnych amorach Maliny i kochanka Czarnego.........drugi o cnotliwej miłości małżeńskiej państwa Caracasów.............co komu bardziej pasuje, bo na focie Malina jest jednak z małżonkiem.............
mariol6 2015-07-04
Co tam, Pancia, depcz po nas! ;-)
mariol6 2015-07-04
Re: Kromisiu, jak najbardziej jadowita.
Ja ją zauważyłam dopiero jak wpełzała mi na przód kalosza, a, że wyżej miałam krótkie spodenki, bardzo ryzykowne byłoby wtedy odskakiwać, spokojnie capnęłaby mnie pod kolanem. Na szczęście się opanowałam, ale to po prostu jedna z wielu żmij, jakie żyją w okolicy. Pierwszy raz po prostu "poczekała" i pozwoliła sie sfotografować. ;-)
wiesia9 2015-07-04
Padnięci! :-) Ale obok siebie klapnęli! :-) To zawsze była parka :-) Uwielbiam to Malinkowe wietrzenie brzuszka z ogonkiem wstydliwie zasłaniającym to i owo :-)