ato1rod 2015-12-04
Jak fajnie, że Zoe znalazła takiego przyjaciela i są sobie wzajemnie oddani. Tu widać jest w pełni wyluzowana i przeszczęśliwa, że WRESZCIE ma się w kogo wtulić. Bo przed rezydentami nadal czuje rezon :)))
orioli 2015-12-04
Nie wiem czy to choroba je tak zbliżyła, ale pięknie wyglądają. Już nie mogę się doczekać na reakcję rezydentów na taki widok. Jestem ciekawa, czy będziesz miała w domu dwa obozy z wzajemnymi zaczepnymi wycieczkami, czy może mały Gryzolek (muszę nauczyć się jego właściwego imienia) stanie się łącznikiem między Zoe a resztą. Ale czekają nas emocje!
mariol6 2015-12-04
Oooo, dobry przykład dla reszty Futer! Koty lubią poprobowac cudzego, sprawdzic, czy aby ktos inny nie ma lepiej...
Moze pozazdroszcza mlodemu i sprobuja przytulania sie do Zoe?
W koncu im sie tez nalezy!!! ;-)
ania27 2015-12-04
Zoe pewnie zadowolona że kiciu szybko ją polubił a rezydenci się ociągają.
Zdrówka dla malutkiego.
wiesia9 2015-12-04
Oooo! Kromisia wymościła łóżko najbardziej miękkimi i przytulnymi kołdrami i zielonym kocykiem (poznaję, to ten który okrywa nogi):-)
Wszystko po to, żeby pacjencik i pielęgniarka mogli się wtulić i ogrzewać! Grisou wsparty wałeczku z ogona Zoe i oddycha/inhaluje ciepłym powietrzem :-) A Zoe niesłychanie przejęta rolą opiekunki, niby drzemie, ale spięta i gotowa do każdej akcji w obronie zdrowia i spokoju maluszka. :-) W ten sposób i Grisou i Zoe zsocjalizują sie szybciej ze stadkiem panujących, a Zoe udowodni, że jest godna zaufania :-) Ekstra!
atuna 2015-12-04
Zoe pewnie czuła się trochę samotna, więc musiał pojawić się Grisou, coraz częściej wierzę, że nic nie dzieje się przypadkowo :))
puszek 2015-12-05
Trzeba nam spokoju,
a nie dzikich psotek........
to jestem ja - Zoe,
i mój własny kotek.
Mruczy tylko dla mnie,
do mnie się przytula,
lubi kiedy psica,
do snu kocię lula.
Uwierzcie w psie szczęście,
Panowie i Damy,
w domku u Kromisi,
wszyscy się kochamy !
marrgo 2015-12-05
ale fajosko! wreszcie Zoe ma kociego sprzymierzeńca wśród tej puchatej bandy, super!
=D