Zatoka Gdańska już po kilku godzinach znów w słońcu.

Zatoka Gdańska już po kilku godzinach znów w słońcu.

No i nad głowami gdańszczan-swoisty krzyż.

Mój wymuszony zdarzeniami dnia felietooon:

Cytat z opinii sądowo lekarskiej dotyczącej śmierci małego Kacperka 3,5 latka do której doszło 27 kwietnia 2020 roku w rzece Kwisa w Nowogrodźcu.

"W toku wykonanych czynności, w tym sekcji zwłok oraz dalszych badań histopatologicznych i toksykologicznych dziecka, ustalono, że przyczyną śmierci było utonięcie. Nadto ustalono, że we krwi dziecka i jego żołądku znajdowały się środki psychotropowe w postaci metamfetaminy. Według biegłych środki te zostały zażyte przez dziecko doustnie na stosunkowo krótki czas przed zgonem i mogły występować u niego zaburzenia psychofizyczne odpowiadające stanowi po użyciu tej substancji, a w przypadku wchłonięcia całej substancji z żołądka do krwi (co nie nastąpiło z uwagi na zgon dziecka) doprowadziłoby to do stanu jego odurzenia. Należy zaznaczyć, że we krwi podejrzanego wykryto tą samą substancję i posiadał on ją na terenie ogródków działkowych, gdzie przebywał z dzieckiem bezpośrednio przed jego utonięciem".

Przestrzegam przed takimi "osobami",z którymi zamierzacie się związać.
Żeby takiemu maluszkowi podawać lub umożliwić dostęp do narkotyku?
Nie wykształcenie,nie zasoby finansowe stanowią o człowieczeństwie.
Stanowi według mnie poczucie wyobraźni
i gotowość do odpowiedzialności.

Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu skierowała wczoraj do miejscowego sądu akt oskarżenia przeciwko Rafałowi B.
Ojcu grozi wyrok do 5 lat więzienia,za brak nadzoru nad synkiem.
Przypominam,że poszukiwania ciała dziecka trwały prawie dwa tygodnie.

I jeszcze jedna wiadomość sprzed miesięcy:
Krzysztof Penderecki, zmarły w marcu 2020 r. światowej sławy polski dyrygent i kompozytor, wciąż nie został pochowany.
Rozważany jest maj 2021 r. jako czas, w którym w uroczystościach będą mogli brać udział goście zza granicy, artyści i przyjaciele Pana Krzysztofa i Pani Pendereckiej.
Urna z prochami czeka na swój pogrzeb w Kościele im. Św. Floriana w Krakowie.


W czasie dzisiejszego programu o 17.30 "O co chodzi"- "legenda Solidarności Dolnośląskiej" pan Andrzej Rozpłochowski oświadczył,że sam chętnie dziś stanął by na czele komendy polskiego obozu -czyli współczesnej Berezy Kartuskiej i pozamykał by tam dzisiejszych obywateli polskiej lewicy,biorąc za wzór wspaniałe czasy II Rzeczypospolitej.
Takiego odlotu dawno nie widziałem w telewizji rządowej.
Zaznaczam ,że prowadzący redaktor Tadeusz Płużański zareagował aprobującym uśmiechem.
Zaznaczam jednakże,że w państwie takiego prawa sam odczuwam,mimo odrębnego zdania taką wypowiedź jak zwiastun tego ,co szykuje ktoś polskiemu społeczeństwu za pośrednictwem tvp ustami "legendy"...

Przewodniczący NSZZ "Solidarność",też Duda,nie zabierając głosu po już kolejnej tego typu wypowiedzi "legendy"w tym samym programie(podobna w sensie była w 2019 roku) potwierdza,że na używanie znaku tego związku zawodowego do prowadzenia działalności politycznej jest zgoda,a prezentowane przez jej przedstawiciela-legendę "solidarności"tezy wpisane są w jego program i program tego niegdyś 10 000 000 związku.
Na spornych tablicach z 21 postulatami MKS z 1980 roku,jak niektórzy zapewne pamiętają, nic nie było na ten temat.
Mało tego,przypomnę,że stoczniowcy wraz z innymi przedstawicielami strajkujących zakładów wtedy eksponowali inny,ważny dla świata pracy postulat:
"Socjalizm tak,ale wypaczenia-nie! ".

Nikt nie oczekiwał z nich zmiany ustroju na kapitalistyczny.
I skutków planu Balcerowicza.
Nikt nie oczekiwał wyprzedawania majątku ,upadku wielkich zakładów(Ich stoczni Gdańskiej), utraty całej otoczki socjalnej rodzin robotniczych.

Jeden z tysięcy przykładów:
Po Stoczni Jachtowej w Chojnicach pozostał … pusty plac. Jeszcze w latach osiemdziesiątych wartość rocznej sprzedaży sprzętu tu wyprodukowanego wynosiła 1. 5 mln dolarów, a 65 procent produkcji przeznaczone było na eksport. Odbiorcą były kraje skandynawskie, RFN, Holandia, ZSRR, Bułgaria.

Nie ma również Chojnickich Zakładów rybnych, które były pierwszym powojennym zakładem
przemysłowym miasta. W swoich najlepszych latach zatrudniały ok. 330 osób, ze znaczną przewaga kobiet. Wartość sprzedanej produkcji w 1988 r. wyniosła 1, 6 mld złotych. W tymże okresie zwiększono produkcję konserw, głownie szprota i śledzia z 350 ton do 750 ton rocznie, a specjalnością zakładu stał się szprot w oleju aromatyzowanym.
Denominacja złotówki,doprowadziła do tysięcy tragedii ówczesnych inwestorów i zwykłych obywateli posiadających zgromadzoną gotówkę w bankach i w skarpecie).

Czyli-myślenie swoich dawnych kolegów ,kategoriami lewicy to dla tego pana nowość?
Czyli?
Teraz pan przewodniczący związku i nowi związkowcy o tym nie pamiętają?

A pan Rozpłochowski chciałby jego dawnych swoich kolegów, strajkujących robotników(których dziś nikt nie nazywa legendą "solidarności") i dziś jeszcze pozamykać do obozów?
Ja tylko o hipokryzji wielu dzisiejszych działaczy.

Można ich znaleźć po wszystkich stronach politycznego sporu.
Od dziś już nie wiem,co w obiegu medialnym oznacza określenie "legenda....."

No to czekać teraz,po tym programie(warto to zapamiętać) na sprowokowany kolejny incydent przez" psychicznie chorego",oby nie takiej rangi jak na gdańskim "światełku do nieba".

Za Wikipedią:
Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej – obóz odosobnienia zorganizowany i prowadzony przez władze II Rzeczypospolitej w Berezie Kartuskiej w ówczesnym powiecie prużańskim, istniejący w latach 1934–1939. Powstał głównie w celu izolowania oraz psychicznego i fizycznego dręczenia oponentów politycznych sprawującej wówczas władzę sanacji, m.in. komunistów, endeków, ludowców, a także nacjonalistów ukraińskich. Do obozu osadzeni trafiali na podstawie decyzji administracyjnej (bez sankcji sądowej), bez możliwości korzystania ze środka odwoławczego. Stałym elementem traktowania więźniów było stosowanie tortur. Część historyków określiła ośrodek jako obóz koncentracyjny.
Osadzonych zostało tam około 3000 osób.


Straszne.

Dziś rekord odnotowanych zakażeń:903.
Copyright © maska33.

chilu

chilu 2020-08-21

Brak nadzoru? Gdzie mamusia, babcia, dziadek i zwykle wszystko wiedzacy i widzacy sasiedzi?

ricky

ricky 2020-08-21

Horror !
"Chilu'' ma rację...nikt tego nie widział, nie wiedział...

milan57

milan57 2020-08-21

Masakra !!!

chilu

chilu 2020-08-21

Penderecki - nie jestem katoliczka ale to dla mnie koszmar. Nie rozumiem rodziny. Jak pandemia potrwa nastepne piec lat to beda dalej czekac z pogrzebem, zeby skasowac mamone od mediow??? Przyjaciele pozegnali sie na pewo juz w sobie i ciszy i nie potrzebuja "uroczystosci"
Nie miesci mi sie w glowie.

izka08

izka08 2020-08-21

Dzień dobry.Ładnie na zdjęciu.Pozdrawiamy.

lucilla

lucilla 2020-08-21

A do tego wszystkiego jeszcze zaczął panować nowy wirus Zachodniego Nilu, na który w Hiszpanii zmarł 77 latek ......

maska33

maska33 2020-08-21

Chilu:
zauważ proszę,że rzecz dzieje się w kraju,gdzie jeżeli państwo polskie jest
jedynym organizatorem uroczystości pogrzebowych oraz twórcą ceremoniału w celu pożegnania osoby tak zasłużonej dla kultury światowej ,to może jednak rodzina jest tu tylko jedną z mniej istotnych i mających wpływ na cały tok przebiegu procesu stroną?
A wydarzenie takie jak zawsze ma na celu spotkanie znamienitych z całego świata,niekoniecznie świata kultury..

halka

halka 2020-08-22

Niebo i woda w kolorze blue i ten krzyż...oby nie zwiastował kolejnego incydentu.
Chilu:
Wydaje mi się,że nie tylko o pogrzeb Ci chodzi ale o to,że tak długo Penderecki nie został pochowany. Ja znam przypadki ze swojego otoczenia,że urny z prochami swoich bliskich,ludzie cały czas trzymają w domu.

903 zakażenia a nowym ministrem ekonomista i menedżer, specjalizujący się w zarządzaniu finansami, Czy nie lepszy byłby stolarz ... potrzeba będzie więcej trumien.

chilu

chilu 2020-08-24

Mialam na mysli sam pogrzeb w sensie ceremonii pozegnania (obojetnie, czy swiecki czy religijny).
I mysle tez, ze rodzina moze sama wybrac w jaki sposob pozegna sie ze swoimi bliskimi. Nawet w Polsce. Ale widocznie zalezy im na rozglosie, jezeli sie na takie rozwiazanie zgadzaja.
Co do urny - jej "pobyt" po pogrzebie zalezy od lokalnych przepisow. Sa kraje, w ktorych mozna ja trzymac u siebie ma kominku a w innych musi to byc wyznaczone do tego celu miejsce.
Jest tez mozliwosc przetworzenia prochow w diament....

dodaj komentarz

kolejne >