W tak ułożonym przez Dziadków i Ojców świecie,
w świecie w jakim dziś przyszło Nam żyć,
ofiary i kaci są od wieków upamiętniani zazwyczaj jednako.
W spiżu lub w kamieniu.
Im to już podobno wszystko jedno.
To My ich strącamy lub wstawiamy (tych drugich po odbyciu kary i rozgrzeszeniu) na...... piedestał.
Bo w naszej kulturze i jednym i drugim przebaczamy oraz czynimy ich herosami lub zdrajcami.
Pańska łaska na pstrym koniu jeździ.
Prawda?
To owoc mojej dzisiejszej porannej zadumy,oto moja refleksja o którą wnosił na poprzedniej stronie Nasz kolega sta26.
Dziś składamy hołd pamięci Tym, którzy od Nas na zawsze odeszli.
Copyright 2376 @ maska33
wojci65 2021-11-03
W zasadzie krzyż pojednania, bo był wynikiem ugody między zabójcą a rodziną ofiary. Oczywiście negocjowano wysokość odszkodowania, a krzyż był upamiętnieniem. Ciekawe, że rzadko jest na nich nazwisko ofiary.