Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Mój dzisiejszy ważny, i na czasie felietooon, jako trochę tematycznie inna , ale jednak kontynuacja wczorajszego, może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Dziś będzie rzecz o przysmaku wyborczym.

Z ironią.

Następcy Jacka Kurskiego , Adama Hoffmana i innych historycznych już bulterierów wyborczych PiS w tej kampanii wyborczej miał zastąpić Tomasz Poręba , który jednak po fali krytyki także prezesa, zrezygnował z funkcji szefa sztabu wyborczego PiS.
Popełnił polityczny błąd, który polegał na tym, że chciał w trakcie pikników, a potem w czasie prowadzonej w mediach propagandy wyborczej przekonać Polaków, że tylko obóz PiS ma prawo do polskich barw i hymnu.

Ale marsz 4 czerwca ten obraz wyprostował.

Zastąpił go inny europoseł, który już wcześniej pomógł partii Kaczyńskiego wygrać wybory.

To Joachim*** Brudziński.

Otóż mózgi tej formacji wymyśliły sobie sposób na finansowanie kampanii wyborczej z naszych , publicznych pieniędzy.

Ich pisie prawo. A polega to na tym, że urządzają sobie po całym kraju "pikniki informacyjne" na których rozdają kiełbaski i przechwalają się , że 500 plus urosło do 800 plus.

Ale nie teraz, tylko jak wygrają wybory- po 1 stycznia 2024 roku.

Tak sobie konstatuję, że jak człowiek myślący(czyli taki ja), nie pójdzie na piknik, i nie skonsumuje kiełbasy, to za Chiny Ludowe nie dowie się , że za 4 miesiące może dostanie trzy stówy więcej na konto.

Kiełbasa wyborcza jest bowiem takowym przekazem:

My ci dajemy pieniądze, a ty na nas głosujesz.

Po co ci się zastanawiać nad resztą niepokojących cię spraw ( służba zdrowia w tym bezpieczeństwo ciężarnej, inflacja, komunikacja, media, Pegasus itp) skoro nasze rządy ci się po prostu opłacają?

No to głosuj i siedź cicho.

Czemu do dziś jeszcze w kilku galeriach są osoby , które marzą o tym, "żebym zamilkł z moimi kilometrowymi tekstami, których nikt nie czyta"?

Czyta, czyta....

Bo nie pasuję im do przekazu , który dziś opisuję?

Czy te osoby postawiły się też, w ten może i nie zamierzony sposób, po tej "słuszniejszej" aby stronie?

A może są zobligowane tak działać, bo są w bliskim kręgu oddziaływania reprezentantów tego rządu, pracujących na rzecz państwa rządzonego przez PiS, w jednym południowych krajów UE?
Tylko się do tego tu nie przyznają?

Niedługo będzie i o tym.

Od 12 lipca trwa proces wyjaśniania.

Gratuluję twarzy.

Ten , kto da się przekupić , otrzymuje korzyść materialną, lecz płaci za to nie tylko głosem, ( który wszakże go nic nie kosztuje) .

Płaci ponadto moralną degradacją.

Staje się kimś, kto swoim postępowaniem potwierdza, że w życiu społecznym każdy może ciągnąć w swoją stronę ( jak onegdaj Radziwiłł sukno) kierując się swoim egoistycznym interesem.

Nie zważając na innych (szanowny Adwersarzu !) i na dobro publiczne.

To po pierwsze.

Po drugie:

Skoro się już tak "zeszmaciłeś", że oddajesz swój głos tylko za te obiecane pieniądze, nie bacząc na interes społeczny, na tzw "wartości", to będąc już tą "sprzedajną szmatą", pozbawiasz się prawa do oceniania tej władzy.

Doskonale wyraziła to kilka lat temu Elżbieta Witek, mówiąc publicznie , że skoro ludzie dostali 500 plus, to nie powinni teraz protestować przeciwko rządowi.

Dostałeś-to się zamknij!

Proszę Was o wybaczenie, za użycie przeze mnie określenia "sprzedajnych szmat", ale użyłem ich tylko i jedynie w kontekście wypowiedzi pani marszałkini polskiego sejmu.

Tak więc takie pikniki wyborcze i cała ta wulgarna propaganda pod hasłem " przecież wam dajemy", to nie tylko jakieś tam polityczne szambo na tyłach podwórka .

To gangrena moralna, która toczy całą wspólnotę społeczną, począwszy od kręgów rodzinnych i sąsiedzkich, a skończywszy na konstytucyjnym porządku całego Naszego państwa.

Ale kogo to obchodzi?

Mnie-tak.

Czemu?

Bo nie ma na świecie droższej i bardziej trującej kiełbasy niż ta...wyborcza.

Bo jaki polityk , który dojdzie do władzy, odważy się publicznie powiedzieć, że to wywali ją do kubła?

Prędzej już zaproponuje lasagne lub tradycyjną golonkę.

Bo to takie obietnice wymuszają kolejne i kolejne licytacje na obietnice, populizm, i przekupstwo wyborcze -tak trudne do zwalczania.

Czy znajdzie się taki ktoś, co powie-stop?

Oczywiście, że nie.

Bo taki gest kosztuje karierę polityczną.

Ale ku równowadze argumentów na zakończenie muszę , w imię prawdy przypomnieć, że "kiełbasa wyborcza" może mieć także pozytywne według mnie akcenty.

To rywalizujące ze sobą partie , dzięki obietnicom, wprowadziły ośmiogodzinny dzień pracy, prawa wyborcze kobiet, płatne urlopy, ubezpieczenia społeczne, czy publiczną służbę zdrowia.

I gwoli prawdy, warto tu podkreślić, że to była szeroko dziś rozumiana..... lewica.

Dlatego czekam na takich polityków , którzy będą owszem ludziom obiecywać,ale mądre i sprawiedliwe reformy.

Może do października , zaistnieje taki cud przeistoczenia któregoś z kandydatów?

Bo do dziś, nie mam na kogo głosować.

Legenda***:
Najpopularniejszymi zdrobnieniami imienia Joachim są:

Chimek, Chimki, Chimcio, Chimciu, Chimo, Chimi, Joachimek, Joachimcio.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej- które układają się w pewien trend, który nazywam po swojemu i w takiej właśnie formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Pozdrawiam nadal wakacyjnie.
Jednocześnie apeluję:
uważajcie na drogach!

Copyright 4197 @ maska33