Dziś nie odbijam piłeczki, tylko przyjmuję ją na klatę..
Panienka , ta, która ulubiła mnie tylko jako tego jednego, jedynego, dzieli się ze mną ( tym samym z Wami też) jak widzicie na mojej fotografii-publicznie swoją opinią .
O mojej galerii.
Nie pierwszy to raz.
I żeby nie było, lubię ją, z każdym kolejnym wpisem (także tym, o tematyce politycznej) coraz bardziej.
Chociaż przyznam się Wam, że bliżej, z samotną trzydziestką nie wchodziłbym w żadne relacje, bo młodość, to dla takiego faceta jak ja, to nie wszystko.
Ta panienka, posiadaczka kilku galerii, w tym także uśpionych, jak niedawno dopiero zauważyłem - uczestnicząca w życiu garnka już od 2019 roku, ale kilkukrotnie deklarująca( po wcześniejszym zwyzywaniu tu paru mężczyzn i kobiet ) swoje ostateczne odejście z garnka, wyrzuca mi dziś , że mam zupełnie nieciekawe życie, którym o dziwo podobnie jak ona, dzielę się z Wami, na moim fotoblogu.
Te słowa, które miały w Waszych uszach zabrzmieć jako szydercze, według mnie są wołaniem tej kobiety o ratunek, do Was .
Bo sobie tak myślę, że z pewnością chciałaby spotkać ta dojrzała już panienka, jeszcze w swoim dość młodym życiu, bo to 30-to letnia już kobieta, mężczyznę, który jak ja, miał to szczęście, że jego jeszcze młodzieńcze, życiowe marzenie a potem fajne hobby udało mu się przemienić w wykonywanie bardzo ciekawego zawodu, dobrze płatnego, którego tysiące innych mężczyzn pozazdrościłoby mu do dnia dzisiejszego.
Który potrafi grać na kilku instrumentach, śpiewać, który potrafi zrobić też z niczego całkiem proste, ale i całkiem odlotowe smakowo dania- nie angażując do tego rąk żadnej kobiety.
Który potrafił poradzić sobie z kilkoma tragediami, nie wpadając w tzw życiowy dołek ani nałogi.
Który lubi i sam sobie organizuje podróże po świecie ale i po ciekawych miejscach w naszej Polsce.
Który dużo czyta, ogląda, a jeszcze więcej zapamiętuje.
I potrafi się tą wiedzą dzielić.
Raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze....
Który kocha kwiaty , drzewa i zwierzęta.
Który nie toleruje papierosów i alkoholu.
Który potrafi zadbać od lat sam o siebie, bez szukania opieki u Bliskich czy znajomych.
Który wie co oznacza słowo szacunek, lub tylko ...dystans.......
Co z tego, że od lat sama wykonuje całkiem dobre zdjęcia, ( są także od lat na fotoblogu) skoro nie ma cierpliwości, by znaleźć uznanie wśród jej tu podobnych.
W garnku.
Ja ją rozumiem.
Stres wynikający z bycia niedocenioną się kumuluje, powodując odskocznię w stylu , jakim niektórych z Nas, dziś w garnku darzy.
Jak krzywdzone od lat dziecko.
Nie mam pretensji i nie mam zamiaru czynić jej jakąś krzywdę.
Kiedyś napisałem felietoon o "Prawie Demostenesa", i tę swoją przypadłość, którą wtedy zadeklarowałem -stosuję także w stosunku do jej wpisów, w jej galerii..
Lepiej, żeby miały te jej "upiory"ujście tu, w garnku, nawet, gdy kierowane są tylko pod moim adresem, niż miałaby uczynić w swoim jeszcze jakże młodym życiu jakiś większy błąd.
Szkoda tylko, że nie wystarcza jej do realizacji swoich szczytnych celów, posiadany , deklarowany aparat.
Źle , że posłuchała i dalej słucha swojego od lat (od 2019 roku) starszego, bliskiego "mentora" , który jest znanym Nam, garnkowym cyklistą.
Pozdrawiam Cię panno P. życząc opamiętania i produkowania przynajmniej na dwóch rozpoznawalnych jeszcze dla "garnkowiczów" -galeriach, zawierających rzeczywiście sporo interesujących zdjęć-wielu jeszcze kolejnych.
Niech każde z Nas zajmie się tym, co najlepiej potrafi, a zapanuje spokój.
I życzę Pani , żeby napotkany wreszcie hipotetyczny dziś jeszcze partner, posiadał co najmniej tyle przymiotów -jako mężczyzna- co ja.
No, może trochę mniejsze..... "ego".
I koniecznie mniejsze poczucie humoru.
:)))))
Mam nadzieję, że i tym razem wypadłem obiecująco.;P
Po pokazanym, na kolejnej fotografii , dzisiejszego dania z grillowanej karkówki , potwierdzam , że tacy faceci, czasem jeszcze bardziej wszechstronni, rzeczywiście jeszcze istnieją.
Pees: Ponieważ owa "ulubiająca" mnie panienka wspomniała (a właściwie wypomniała mi tym wpisem tylko 5-ciu, ciągle tych samych "akolitów" ( a co z akolitkami?) , poczułem się zobowiązany na koniec podziękować 67 sympatycznym uczestnikom garnka, (minus 9 galeriom tej panny i innym, podobnym jej ), za nieustanne od lat "lubienie" mnie.
Przypominam, że nawet w swoich felietoonach o treści osobistej , poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, także tu , w garnku, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej a nie innej formie, dzielę się ich opisem z Wami.
Bez urazy!
Copyright @ maska33
mpmp13 2024-07-15
A,co to , kogo obchodzi co mam w galerii ? Nie podoba się ,nie zaglądać proszę !!!!!
opali 2024-07-15
jakie to przykre, w realu mamy już wystarczająco dużo kłopotów i nieciekawych sytuacji, żeby jeszcze zatruwać sobie i innym życie w necie
żal mi takich ludzi...
kedil 2024-07-15
Ciąg dalszy wzajemnych " uprzejmości" , a wystarczy przestać się odwiedzać .
Blokada też istnieje.
eewaa55 2024-07-15
Pękam ze śmiechu, wredny wpis ,ale upstrzony tyloma serduszkami ,coś w tym musi być,jakaś sympatia wielka jednak jest do Pana:)))