Trzecia wizyta , i po raz trzeci bezwzględnie co jakiś czas miejscowe koty i pies atakują widocznych tu .....przyjezdnych.
Wśród zwierząt w oddalonych od innych domostwach, nie znany im jest status "gościa".
Ale jakoś trzeba sobie radzić.
Potrzeba jest matką wynalazków***.
Oto jeden z takowych.
Koty już przywykły, a co dwie godziny mogą sobie i tak pohasać w ogrodzie.
Tu miejscowe dwa koty i kundelek czują już dziwną obcą enklawę i obce zapachy.
Budzi to w nich należyty respekt.
Ale i zaciekawienie.
Przywykną, to się i zaprzyjaźnią.
Ten kojec ma teraz w tym ogrodzie status "ambasady".
Legenda***:
W naszej historii , najlepsze pomysły ludzie mieli wtedy, gdy byli zmuszeni radzić sobie sami, w najtrudniejszych sytuacjach.
Copyright @ maska33
datura 2024-08-17
pohasać? ale chyba w szeleczkach, bo widzę takowe na kociczce :)))
Ale miały szczęście trafić na takiego właściciela co o nich dba :))