[29379959]

Po pełnym wrażeń dniu nie ma nic przyjemniejszego jak zachód słońca na „żubrowej łące”. Można tam siedzieć godzinami i nie nudzić się. W trawie buszowały myszy, nad głową latała kukułka a żubry udały się na wieczorną drzemkę. Dzień leniwie dobiegał końca. Na niebie słońce i chmury malowały niesamowite obrazy. Gdzieś za plecami las szykował się do nocnych występów. Od czasu do czasu wytężałam słuch bo bliskość żubrów jednak delikatnie mobilizowała mnie do uwagi. Już nauczyłam się poznawać niektóre dźwięki. Pan kos w pośpiechu strącił kilka suchych gałązek, muchołówka zapędzając się za owadem z cichym szelestem poruszyła liśćmi, prawie niesłyszalny szelest to robota myszy goniącej za kolacją. Czasem wiatr delikatnie zaskrzypiał drzewami i postrącał suche gałęzie. Sielankę przerwał cichy ale zdecydowany szelest, trzasnęły gałęzie zupełnie inaczej niż wcześniej. Oderwałam oko od aparatu i zaczęłam uważnie nasłuchiwać, czyżby żubry jednak postanowiły wrócić na łąkę? Suche gałęzie po raz kolejny dały znać, że zbliża się do mnie coś większego od ptaszka. Nerwowo zerknęłam gdzie leży plecak i czy zdążę się ewakuować zanim nadepnie na mnie podlaski bizon. Słonko już nie grzało tak bardzo a ja czułam, że robi mi się coraz cieplej. Wiać czy nie? Ciekawość trochę mnie powstrzymywała, w końcu jak nie ryzykujesz to nic nie osiągasz. Ale z drugiej strony czasem nie warto ryzykować. Szelest szeleścił coraz bliżej, trzask trzaskał zdecydowaniej a ja już byłam pewna, że to nie wiatr ani ptaki. No i cały czas siedziałam na samym środku ścieżki, prowadzącej na łąkę. Kiedy już podjęłam decyzję, że te wszystkie trzasko - brzęki są zdecydowanie za blisko i należy się ewakuować w zorganizowanym pośpiechu na skraj ścieżki wkroczył …. i zagrodził mi drogę …. Adam. W tamtej chwil według mojej wyobraźni „najstraszniejszy” człowiek lasu, uff.

elap6

elap6 2015-06-08

Świetny kadr !

bourget

bourget 2015-06-08

zaraz, zaraz...napiecie stopniowalas...bylo pieknie...
wszystko super, ale dlaczego zubr ma na imie "Adam"???;))

orioli

orioli 2015-06-08

Po takich wrażeniach to nic tylko chlapnąć tego "napoju" z żubrówką na skołatane nerwy. I to pan Adam W. powinien być fundatorem
:-)
"Zmalowałaś" piękny obrazek, a i historyjka przednia.

mariol6

mariol6 2015-06-08

Aaaaaale nastrój! I fotka, i opowiastka - super.
Tak sobie po mojej wczorajszej wędrówce przez las myślę, że pewnie i u Was taki nastrój czasem przerywa donośny warkot quadów... :-(

mpmp13

mpmp13 2015-06-08

Hi,hi a to dopiero "żubr" . z imieniem Adam.Ja tu dobieram się czytać i czytać .Wreszcie coś ciekawego napisała .Za szybkie zakończenie.Pozdrawiam .Zdjęcie rewelacja!!!!!!!!

arw10

arw10 2015-06-08

Świetne

enigma

enigma 2015-06-08

Bourget sama nie wiem ;) miał być żubr a wyszło jak zwykle ;)

enigma

enigma 2015-06-08

Mariola na szczęście sporadycznie, ja w Puszczy ani razu nie słyszałam kłada

enigma

enigma 2015-06-08

Marto obiecuję następnym razem się poprawić :)

enigma

enigma 2015-06-08

Oriolciu żubrówkę już mam teraz tylko w czymś ją powinnam namoczyć ;)

karma

karma 2015-06-09

Masz pasje,cierpliwość,oko!i rękę...czytałam z zaprtym tchem.
Powodzenia :)

czes59

czes59 2015-06-09

Kapitalnie z opisem!

wojci52

wojci52 2015-06-10

Budujesz napiEcie niczym Pan H.

jasta

jasta 2015-06-11

Wspaniałe leśne opowieści :))

spoko44

spoko44 2015-06-15

fajna historyjka,zdjęcie takie leniwe, letnie,pozdrowienia panu Adamowi W...

andrzejp

andrzejp 2015-06-20

Przeczytałem z otwartą "gębą"...chce mi się gdzieś pojechać...ale przez kilka dni nie da rady :(((

aiguill

aiguill 2015-06-21

Fantastycznie z tym opisem...
Pozdrowienia dla Pana Adama.
Czy to jest Ten Pan Adam W. ?

enigma

enigma 2015-06-22

Tak Teresko

dodaj komentarz

kolejne >