Jadę do Rotterdamu.

Jadę do Rotterdamu, miasta które dla jednych jest piękne i zachwycające, dla innych brzydkie, nudne i bez holenderskiej duszy. Sami oceńcie (ładne czy brzydkie) na podstawie kilku fotografii, w których postaram się pokazać to kontrowersyjne miasto. Jedno jest pewne – Rotterdam jest bardziej amerykański niż holenderski.
Miasto zyskuje charakter zabytkowy gdy jego budowle mają co najmniej 100 lat Tworzy się po tym okresie charakter i dusza miasta. Rotterdam to wciąż powstające miasto, mimo że ma grubo ponad 1000 lat.
Holandia w czasie II wojny światowej była państwem neutralnym. Jak wiemy z historii Hitler nie lubił państw, które zachowywały neutralność. Postawiono Holandii ultimatum – albo poddajecie się albo zamienimy wasze miasta w ruiny. Pierwszym miastem przeznaczonym do zniszczenia w planach III Rzeszy był właśnie zabytkowy Rotterdam, następnym miał być Amsterdam. Bombardowanie trwało zaledwie 10 minut. To czego nie zniszczyło 100 niemieckich bombowców resztę spustoszenia spowodował rozszalały pożar (min. bomby trafiły w zbiorniki oleju w fabryce margaryny). 260 hektarów miasta zostało zamienionych w pustynię i gruzowisko. Całkowitemu zniszczeniu uległo 25 tysięcy domów. Niewiele ocalało.

Pogoda zmienia się co chwilę, raz świeci słońce by za chwilę schować się w gęstwinie niskich chmur pędzonych silnym wiatrem znad morza.

Życzę słonecznej, ciepłej i sympatycznej niedzieli:)
Pozdrawiam Ulubionych oraz Gości.
Dziękuję za komentarze

dodane na fotoforum:

• holandia