Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

1) Jeszcze trzy miesiące temu trwała w większości zainteresowanych tematem rodzin dyskusja , czy Putin wkroczy do Ukrainy ,czy nie wkroczy.

Większość moich rozmówców ( w tym większość w okolicach 60-tki), w tym kilku historyków i byłych wojskowych nie miała wątpliwości i twierdziła, że żadnej agresji rosyjskiej nie będzie.
Z wielu powodów,a zwłaszcza racjonalnych politycznie.

Ja widząc w dostępnych źródłach ilość, jakość, i konsekwencję w gromadzeniu w geograficznie dogodnych punktach mobilizacji sił uderzeniowych twierdziłem coś odwrotnego..

Mam na to 7 świadków.

2) Mnie te dyskusje tak w moim gronie, jak i niekończące się w mediach, w tym w mediach narodowych przypominały rok 1981 w Polsce.

Wejdą czy nie wejdą?

Czy władze ZSRR prowadziły tylko grę czy naprawdę zamierzały dokonać wojskowej interwencji?

3) Tamta dyskusja dzieli Polaków aż do dziś.

Pół, na pół.

Te dyskusje pozwoliły zbudować kariery polityczne, opluć pewnego generała i ciągać go do końca jego życia przed sądy.

Dziś, moim zdaniem bandycki napad na Ukrainę pozwala niektórym nieco złagodzić swoje oceny i rozwiązać polską zagadkę z 1981 roku.

Nie ulega wątpliwości , że Putin rządzi Rosją, korzystając z dorobku ZSRR (jego dzieciństwo, młodość ,kariera w KGB i FSB) , zatem jego dzisiejsze podejmowane decyzje są podobnym trybie i w oparciu o zbieżne interesy geopolityczne.
Podobnie jak w roku 1980 i 1981 wobec Polski.

4) Rosjanie-jak ktoś z Was to zauważył (a w to wątpię),stosowali już w 2014 roku podobną retorykę wobec Ukrainy, naciskali, straszyli , wywoływali zamęt , ale jednocześnie koncentrowali wzdłuż granicy wojsko, aby ostatecznie zastosować olbrzymie środki militarne i zaatakować.

Pomijam obecną skuteczność działań zbrojnych Rosji Putina, strategię militarną i jakość jego armii, ale ostatecznie Rosjanie słowa zamienili w czyny.

Moim zdaniem należy ponownie ocenić prawdopodobieństwo zbrojnej interwencji w roku 1981 w Polsce sił ZSRR i jeszcze kilku członków Układu Warszawskiego, chętnych do udziału w takiej interwencji.

Ocena tamtych wydarzeń powinna być wsparta faktycznymi wydarzeniami z roku 2014 i 2022 .Czy teraz Polacy są w stanie dostrzec zagrożenie roku 1981 i postawę polskich wojskowych?

A Wy?

5) Sytuacja Polski była co prawda inna wtedy niż dzisiejsza Ukrainy pod względem uwarunkowań politycznych , ówczesnego podziału stref wpływu ale i skutków dla Polski.

Zagrożenie było realne (incydent pod Braniewem) rozśrodkowanie polskiego lotnictwa oraz wybranych jednostek pancernych już rok wcześniej w czasie incydentu bydgoskiego (pobicie Rulewskiego i strajk generalny) spowodowało zmianę ocen postaw polskich wojskowych w podejściu do akceptacji interwencji Rosjan, przez ówczesnych dowódców armii radzieckiej..

Ale skąd o tym Wy możecie wiedzieć.

Przecież o tym nikt nie pisał ani tego nie pokazał w mediach.

A zagrożenie było realne , interwencja była nie tylko realna, ale widać to dzisiaj-prawie pewna.

Koncentracja wojsk wokół granic Polski oraz dziesiątki tysięcy żołnierzy radzieckich stacjonujących już w Polsce (sztab Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej, z siedzibą w Legnicy) była faktem, nie tylko wojsk ZSRR, ale i też sąsiadów aż przebierających nogami aby wysłać wojsko do nas.

Teraz, po wystąpieniu wicepremiera ds bezpieczeństwa , twierdzącego, że to nasz wschodni sąsiad ingerował w lot Tu-154M 10 kwietnia 2010 roku i zamordował dwóch polskich prezydentów oraz elitę polityczną i wszystkich najważniejszych dowódców WP I NATO, tym samym logicznym rozumowaniem odkłamie sprawę, którą opisałem powyżej:
"wejdą czy nie wejdą?".

Tak postawiony Rosjanom zarzut,(mord dwóch prezydentów) i apel do rządzących w Europie, to czy aby nie zasadny powód do wypowiedzenia wojny?

Kiedyś wystarczył zamach na zaledwie następcę austro-węgierskiego tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żonę Zofię, księżnę Hohenberg, dokonany 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie przez bośniackiego Serba Gawriło Principa, członka serbskiej nacjonalistycznej organizacji "Młoda Bośnia".

Odkłamaniem tej sprawy wicepremier tym samym zmieniłby odcień decyzji generała.

Ale to nie logika -tylko polityka.

Dzielenie.

Czegoś nie rozumiecie?

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Czytajcie i oglądajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę lub stosowne wnioski.

A już coraz mniej tych źródeł i tych autorów "suchych" informacji, nie opatrzonych sugerującym czytelnikowi komentarzem-jak mają rozumieć.

Nie sugerując się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej ze stron politycznej barykady.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To moja fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wielu dostępnych,zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Copyright 2749 @ maska33

styna48

styna48 2022-04-08

Też wspominam tamte czasy...

mpmp13

mpmp13 2022-04-10

Myślę,że nie warto pytać "wejdą nie wejdą" . Trzeba pomyśleć i przygotować się na przyjęcie nieproszonych sąsiadów . W 1981 roku byli "domownikami " u nas .Ciężko im było opuszczać wygodne życie . Wielu chętnie by wróciło.

maniek4

maniek4 2022-04-14

Będzie dobrze ☀️

maska33

maska33 2022-04-15

Życzę Wszystkim tu zagladajacym spokojnych rodzinnych Swiat Wielkiej Nocy.

wojci65

wojci65 2022-04-17

Z powyższego wyciągam dwa wnioski:
Po pierwsze: Rosjanie jednak czasem słowa dotrzymują, mianowicie, gdy mówią że zaatakują, to to właśnie uczynią.
Po drugie: wnioski postawione przez Antoniego M. opierają się mniej więcej na takiej logice: został zabity człowiek przy pomocy noża, u sąsiada tegoż znaleziono nóż a ów sąsiad, o czym wszyscy wiedzą, częstokroć tego noża używał i wielokrotnie się o tym sąsiedzie niezbyt pochlebnie wypowiadał. No to według wszystkowiedzącego oczywiste, kto zamordował. I nie ważne, że specjaliści wykazali, że nieboszczyk wyskoczył z okna i spadł na pozostawiony na rabatce nóż stojący na sztorc, jak brzoza.

dodaj komentarz

kolejne >