Od jakiegoś czasu przylatuje na słonecznikowe pestki. Zasiada dostojnie wśród ptasiego drobiazgu, a kto zanadto się zbliży, zostaje przywołany do porządku pokaźnym dziobem.
Nie bez przyczyny niektórzy nazywają go Sekatorem, o czym boleśnie przekonał się niejeden ornitolog, biorący udział w akcji obrączkowania :-)